Sport
Cudowny gol i ważny punkt
Piękny gol Łukasza Grube dał Zagłębiu remis w meczu z wiceliderem z Bytowa. Wcześniej do siatki trafili goście, skutecznie egzekwując rzut wolny. Sosnowiczanie nadal tracą trzy punkty do miejsca gwarantującego awans, ale rywale także tracą punkty.
Spotkanie ustawił gol z rzutu wolnego Mariusza Kryszaka. Pomocnik Bytovii uderzył precyzyjnie i zaskoczył Mateusza Struskiego, który nieco spóźnił się z interwencją. Zespół Pawła Janasa po objęciu prowadzenia cofnął się do obrony i liczył na kontry, zawężając pole gry. Do przerwy sosnowiczanie nie potrafili znaleźć sposobu na mądrze grającą defensywę gości i tradycyjnie już w tej rundzie pierwszą połowę meczu na Ludowym przegrali.
Od początku drugiej połowy przewaga Zagłębia rosła, ale wszystko wyglądało dobrze do linii „szesnastki”. Brakowało uderzeń z dystansu. Sygnał dał Łukasz Matusiak, z którego bombą z ponad 30 metrów z trudem poradził sobie golkiper rywali. W 68 minucie był jednak bez szans. Po podaniu Łukasza Tumicza z około 20 metrów przemierzył Łukasz Grube i zdobył bramkę „stadiony świata”. Po jego precyzyjnym uderzeniu futbolówka wpadła w okienko bramki rywali.
Sosnowiczanie poszli za ciosem i chwilę później po przypadkowym odbiciu piłki mogli objąć prowadzenie, ale Tumicz przewrotką trafił w poprzeczkę. Ten sam zawodnik mógł przechylić szalę wygranej na stronę Zagłębia w 88 minucie. Po dośrodkowaniu z wolnego Grube, piłkę trącił Radosław Kursa, ale ta odbiła się od słupka. Dopadł do niej Mateusz Wrzesień i mocno dośrodkował w pole karne, piłka trafiła w stojącego kilka metrów przed bramką Tumicza, ale mimo że starał się on ułożyć stopę w stronę bramki, futbolówka poleciała wysoko nad bramkę.
Ostatecznie drużyny podzieliły się punktami, ale co godne podkreślenia, rywale także pogubili punkty. Swoje mecze przegrały bowiem Chrobry Głogów i Górnik Wałbrzych.
- Były dwa momenty takie ciekawe, mecz mógł być zamknięty w sytuacji 2:0 dla Bytovii. Zapewne nic nie bylibyśmy wstanie zrobić w drugiej połowie. Ponownie potwierdziliśmy, że próbujemy grać w piłkę i w kilku momentach wyglądało to przyzwoicie. Wydaje mi się, że z każdym meczem robimy postępy, wyglądamy lepiej, pewniej i co najważniejsze, ciekawiej. Wszystko dlatego, że chcemy grać w piłkę. Jeżeli ktoś zapytałby mnie o zawodnika meczu, to powiedziałbym, że była nim... cała drużyna. Za to jej chwała. O drużynie Bytovii trzeba powiedzieć, że jest perfekcyjna w swoich atutach. Ponownie to potwierdziła, można o rywalu wszystko wiedzieć, a i tak traci się z tego samego bramki. Szacunek ogromny dla rywala, życzę trenerowi i zespołowi, gdyż jak to mawiają do 3 razy sztuka, by wywalczył to miejsce premiowane awansem – mówił po meczu trener Mirosław Smyła, który odniósł się także do żywiołowego dopingu kibiców, którzy licznie, w liczbie 3 tysięcy, pojawili się w sobotę na Stadionie Ludowym.
- Ktoś kiedyś mi powiedział, że jeżeli na stadionie Zagłębia kibice do przerwy nie widzą strzelonej przez zespół bramki, słabszą grę, to wtedy drużyna jest „katowana” z trybun. Nie zgadzam się z tym, gdyż nie tylko dzisiaj, ale również w poprzednich meczach, kibice byli naszym 12 zawodnikiem. Za to chciałbym im serdecznie podziękować i mam nadzieję, że już o tym nie zapomną – dodał Smyła.
(KP)
Zagłębie Sosnowiec – Bytovia Bytów 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Kryszak 15., 1:1 Grube 68.
Zagłębie: Struski – Sierczyński, Kursa, Grudniewski, Ninkovic – Szatan (83. Tylec), Matusiak, Grube, Wrzesień – Wojcieszyński (73. Sadowski) – Tumicz.
Alert
Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?
Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl
Adres redakcji: "Wiadomości Zagłębia" 41-200 Sosnowiec e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl
|