Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

ARCHIWUM DZIAŁU: W regionie

Drugi Bike Atelier MTB Maraton

dodane 29.07.2015
[Dąbrowa Górnicza]   Mateusz Zoń wygrał Bike Atelier MTB Maraton w Dąbrowie Górniczej na dystansie Pro „open”. Drugi wyścig nowej serii zgromadził ponad 300 startujących w zmaganiach dorosłych i 50 dzieci w osobnych kategoriach. – Organizatorzy zdecydowanie wyciągnęli wnioski z poprzedniej edycji w Katowicach i tym razem praktycznie nie było się do czego przyczepić – mówi zwycięzca poprzedniego wyścigu Michał Ficek.   Malowniczy rejon Pustyni Błędowskiej i Jury Krakowsko-Częstochowskiej był w niedzielę 26 lipca scenerią drugiego wyścigu z cyklu Bike Atelier MTB Maraton. Wśród ponad 300 uczestników rywalizacji na dystansach Hobby i Pro znaleźli się czołowi zawodnicy polskiej sceny maratonów rowerowych. Nie tylko oni wzięli udział w wyścigu. Zgromadził on również wiele rodzin połączonych dwukołową pasją, w tym aż 50 młodych zawodników i zawodniczek startujących w zmaganiach dzieci.   – Trasa w Dąbrowie Górniczej była naprawdę przemyślana i poprowadzona tak, by wykorzystać w 100 procentach możliwości terenu – twierdzi Sławomir Ligęza, który finiszował na 9. miejscu w kategorii M30 Pro i był 13. „open”. – Było bardzo dynamicznie, a kilka niezbyt długich podjazdów pozwoliło rozciągnąć stawkę – dodaje Mateusz Zoń, zwycięzca dystansu Pro „open”. Jego zdaniem jazdę wymagającą czyniły piaszczyste odcinki, a także podmokłe singletracki. Zawodnik ZVL Kreidler Sportiva pokonał w Dąbrowie Górniczej Michała Ficka, rewanżując się za Bike Atelier MTB Maraton w Katowicach, w którym kolejność na mecie była odwrotna. – Wyścig był rozgrywany w bardzo szybkim tempie, co sprzyjało współpracy i utrudniało samotną jazdę. Moja dyspozycja pozostawiała jednak wiele do życzenia. Dzień wcześniej brałem udział w Pucharze Polski w maratonie MTB, a ponad 3 godziny spędzone na górskiej, wymagającej trasie w Bielawie sprawiły, że moje nogi strasznie cierpiały i nie byłem w stanie dać z siebie 100 procent – tłumaczy Michał Ficek. – Wyścig zasłużenie wygrał Mateusz Zoń, a mnie na osłodę pozostało 2. miejsce „open” i zwycięstwo w kategorii wiekowej. Już czekam na kolejną edycję cyklu w Psarach – dodaje zawodnik Volkswagen Samochody Użytkowe MTB Team. Trudy Bike Maratonu w Bielawie odczuwał również Mateusz Zoń. Ścigał się w nim jednak na krótszym dystansie niż Michał Ficek i nie brakowało mu sił, żeby zaatakować po zwycięstwo. – Na pierwszym bardziej stromym podjeździe wraz z Michałem trochę podkręciliśmy tempo, po chwili dołączył do nas jeszcze Adam Dziuk i w trójkę współpracowaliśmy do około 35 km. Wtedy zaatakowałem na podjeździe. Gdy zauważyłem, że zaczynam odjeżdżać, postanowiłem spróbować dojechać do mety równym mocnym tempem – relacjonuje Zoń. – Moja decyzja okazała się słuszna, ponieważ Michał bardzo mocno odczuł zmagania w Bielawie, nie był w stanie utrzymać mojego tempa i ukończył wyścig na drugiej pozycji – dodaje.   Solidna stawka startujących w Dąbrowie Górniczej ucieszyła także pozostałych zawodników. – Widać, że nowy cykl ładnie wpasował się w kalendarz innych imprez, bo przyjeżdża na niego czołówka polskich maratonów, jak Zoń czy Ficek, co oczywiście nie ułatwia rywalizacji, ale zawsze można porównać swój czas do najlepszych – uważa Sławomir Ligęza.   Zdaniem startującego na dystansie Hobby Macieja Wróblewskiego, krótsza trasa wymagała raczej dobrej kondycji niż wielkich umiejętności technicznych. – Myślę że dla osób zaczynających przygodę z MTB trasa Hobby była idealna, choć niektóre fragmenty mogły zajść im za skórę, np. łachy piasku czy krótki sztywny podjazd z luźną nawierzchnią. Brakowało mi jedynie długiego podjazdu, na którym można byłoby „pozrywać” przeciwników – ocenia Wróblewski, który chwali organizację Bike Atelier MTB Maratonu. – To najlepiej zorganizowane zawody, w jakich startowałem – przyznaje, doceniając obsługę na trasie i jej oznakowanie, a także przekazywane na bieżąco informacje na stronie internetowej bikeateliermaraton.pl oraz profilu FB cyklu.   – Jak na maraton, który nie ma długiej „historii”, było nad wyraz dobrze. Na całej ponad 60-km trasie tylko w jednym miejscu brakowało oznaczenia. Jeśli chodzi o pozostałe aspekty, jak bufety, nagrody czy upominki, to nie odbiegały one od tego, do czego przyzwyczaiły nas duże cykle maratonów MTB – uważa Sylwia Kruczek, 3. na dystansie Pro w kategorii K20. Docenia ona również spokój na trasie. – Nie miałam okazji zaobserwować niemiłych incydentów i pokrzykiwań na siebie, więc myślę, że ta rywalizacja przebiegała w bardzo pozytywnej, zdrowej i sportowej atmosferze – mówi z uśmiechem Kruczek.   – Wyciągnięto wnioski z błędów popełnionych na pierwszej edycji w Katowicach. Jak dla mnie, organizacyjnie wszystko było super, począwszy od rejestracji, podczas której rozdzielono stanowiska tak, aby tę rejestrację maksymalnie usprawnić, po bardzo dobre oznakowanie trasy. Również dekoracja odbyła się prawie punktualnie. Widać, że organizator wyciąga wnioski z popełnionych błędów i to się chwali! Oby tak dalej, bo brakowało jakiejś edycji maratonów na Górnym Śląsku, a może kiedyś Bike Atelier MTB Maraton zawita w Beskidy... – rozmarza się Mateusz Zoń, który planuje starty w kolejnych wyścigach tej serii. Z pewnością powalczy na nich z Michałem Fickiem. On także zauważył znaczny postęp w stosunku do premierowego wyścigu. – Organizatorzy zdecydowanie wyciągnęli wnioski z poprzedniej edycji w Katowicach i tym razem praktycznie nie było się do czego przyczepić, może oprócz małej porcji makaronu na mecie – mówi Michał Ficek.   Najbliższy maraton odbędzie się 23 sierpnia w Psarach koło Będzina. Już teraz zespół Bike Atelier MTB Maratonu zaprasza do śledzenia informacji na bikeateliermaraton.pl oraz na profilu FB cyklu. W najbliższych dniach zostaną przedstawione szczegóły trasy kolejnego wyścigu, do którego przygotowania są już bardzo zaawansowane.   Relacja z Bike Atelier MTB Maratonu (DronKato) na https://www.youtube.com/watch?v=ScxMeFye_uk. Pełne wyniki wyścigu w Dąbrowie Górniczej znajdują się na www.bikeateliermaraton.pl. (s) Fot.: Tomasz Palej, Katarzyna Bańka

Kapitan MKS-u Dąbrowa Górnicza najlepszym tatą na świecie...

dodane 27.07.2015
[Dąbrowa Górnicza] Niespełna 33-letni Paweł Zmarlak jest być może jedynym koszykarzem ekstraklasy, który pracuje „na dwóch etatach“, w tym jako nauczyciel. A właściwie na trzech, bo spoczywają na nim także... ojcowskie obowiązki. – Mój starszy syn uważa, że jestem najlepszym tatą na świecie. Młodszy pewnie też by tak stwierdził, ale nie mówi jeszcze pełnymi zdaniami – mowi z uśmiechem zawodnik MKS-u Dąbrowa Górnicza w rozmowie z Damianem Juszczykiem. Kiedy inni koszykarze mieli już wakacje, ty jeszcze do końca czerwca pracowałeś w szkole jako nauczyciel wychowania fizycznego. Jesteś jednym z niewielu zawodników ekstraklasy pracujących „na dwóch etatach”. Jak radzisz sobie z łączeniem obowiązków sportowych i pedagogicznych w trakcie sezonu? Daję radę! Po prostu zwiększam ilość wypijanej kawy. (uśmiech) Czy u Pawła Zmarlaka na lekcjach WF-u uczniowie grają tylko w koszykówkę? W koszykówkę grają głównie na zajęciach dodatkowych (kilku chłopaków trafiło już do grup młodzieżowych MKS-u), natomiast na lekcjach bywa różnie. Staram się zachęcić uczniów do aktywności ruchowej i pokazać, że sport jest fajny. To, że gram, trochę mi w tym pomaga i nieco ułatwia zadanie. Na boisku twardy i zdecydowany, jako ojciec też jesteś tak wymagający? Jestem najlepszym tatą na świecie. (śmiech) Tak mówi mój starszy syn, a młodszy pewnie też by tak powiedział, ale jeszcze nie umie mówić całymi zdaniami. (uśmiech) I tego się będę trzymał! A jakim jesteś kapitanem? Spokojnym i wyważonym czy, gdy trzeba, zrobisz porządek w szatni? Nie mnie oceniać, jak wywiązuję się z tej roli. Staram się, by drużyna funkcjonowała jak najlepiej, a czasami to niełatwe zadanie. Zbliżają się twoje wrześniowe 33. urodziny. Ale zadyszki na parkiecie jeszcze się nie pojawiają? Trzydzieste trzecie? Szybko zleciało... (śmiech) Ale z formą jest przyzwoicie, więc może uda się jeszcze trochę pograć. (uśmiech) O twoim doświadczeniu przypomina za to broda. Wygląda na to, że w najbliższym sezonie będziesz miał konkurencję, bo nowym graczem MKS-u został Jakub Dłoniak, który dorobił się jeszcze bardziej okazałego zarostu… Broda jak broda - była, jest i będzie. (uśmiech) A co do konkurencji, musisz zapytać Kubę - którego przy okazji pozdrawiam - jak to u niego wygląda. Podobno człowiek, i zawodnik, ma tyle lat, na ile się czuje, a ty wybierasz raczej… młodzieżową muzykę.  Jakie dźwięki rozbrzmiewają w domu i w samochodzie Pawła Zmarlaka?   Na pewno można to nazwać muzyką młodzieżową, bo często wracam do kawałków, których słuchałem mając niecałe dwadzieścia lat. Był to przeważnie rap, ale zdarzało mi się, i nadal zdarza, słuchać różnego rodzaju muzyki. Z nowszych rzeczy są to płyty Kamila Bednarka, Mroza i epki Pelsona, które w mojej opinii są mega pozytywne. (uśmiech) Rozmawiał: Damian Juszczyk foto: Adrianna Antas/MKS Dąbrowa Górnicza

72. Tour de Pologne już za 10 dni, a u nas konkurs z nagrodami!

dodane 24.07.2015
[Dąbrowa Górnicza] „Łączymy stolice” to hasło, pod którym będzie rozgrywany 72. Tour de Pologne UCI World Tour. Tegoroczna edycja wyścigu rozpocznie się 2 sierpnia w Warszawie, a zakończy 8 sierpnia w Krakowie. Na starcie pojawi się 17 zawodowych grup UCI World Teams, a także Reprezentacja Polski oraz drużyna CCC Sprandi Polkowice. Uroczyste otwarcie wyścigu nastąpi na błoniach Stadionu Narodowego w Warszawie skąd kolarze wyruszą na trasę pierwszego etapu. Liczy on 122 kilometry i składa się z dziesięciu rund, na których kolarze będą pokonywać między innymi słynny podjazd ulicą Karową. Na mecie na Placu Teatralnym o zwycięstwo powinni walczyć sprinterzy. Drugiego dnia wyścigu kolarze przejadą trasę o długości 146 kilometrów z Częstochowy do Dąbrowy Górniczej zahaczając o malowniczą Jurę Krakowsko-Częstochowską. Etap trzeci rozpocznie się w Zawierciu, które obchodzi setny jubileusz nadania praw miejskich. Po przejechaniu 166 kilometrów zawodnicy będą finiszować w Katowicach, czyli „świątyni sprintu”. Przed rokiem w stolicy Górnego Śląska Jonas Van Genechten pobił rekord prędkości w historii Tour de Pologne osiągając na finiszu niemal 81 km/h. Po trzech płaskich etapach 72. Tour de Pologne wjedzie w góry. Czwartego dnia rywalizacji kolarze przeniosą się ze Śląska do Małopolski. Wystartują w Jaworznie, a po drodze przejadą między innymi przez Zegartowice, rodzinną miejscowość Rafała Majki. Meta 220-kilometrowego etapu znajduje się w Nowym Sączu. Jedno z najstarszych miast Małopolski będzie również miejscem startu piątego, najdłuższego etapu (223 km). Prawdziwym wyzwaniem będą na nim górskie premie na Głodówce, Zębie, a także na Gubałówce, która będzie nowym elementem trasy. Meta etapu tradycyjnie mieści się przy Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Ukoronowaniem górskiej części 72. Tour de Pologne będzie szósty, królewski etap BUKOVINA Terma Hotel Spa – Bukowina Tatrzańska. Na trasie znajduje się aż osiem Górskich Premii TAURON – kolarze cztery razy wjadą na Ząb i Ścianę BUKOVINA. Po 174 kilometrach będą finiszować na podjeździe w Bukowinie Tatrzańskiej. Ostatni akcent 72. Tour de Pologne to jazda indywidualna na czas w Krakowie. Na 25-kilometrowej trasie powinny się rozstrzygnąć losy całego wyścigu. W ubiegłym roku zwycięstwo wywalczył tu Rafał Majka. W tym roku, także na Rynku Głównym w Krakowie, poznamy triumfatora 72. Tour de Pologne UCI World Tour. 72. Tour de Pologne będzie relacjonowany przez Telewizję Polską. W dniach 2-8 sierpnia TVP przeprowadzi transmisje z każdego etapu, a także pokaże kroniki wyścigu i odsłoni kulisy Tour de Pologne. Relacje radiowe zapewni Polskie Radio, a 72. Tour de Pologne będzie szeroko transmitowany przede wszystkim na antenie Radiowej Jedynki, a także Trójki. Specjalną sekcję poświęconą Tour de Pologne stworzy Onet, a relacje z wyścigu pojawią się również w Przeglądzie Sportowym i dziennikach regionalnych Polska Press Grupa, a także serwisach naszemiasto.pl. Jednym z lokalnych patronów medialnych tegorocznego wyścigu są Wiadomości Zagłębia”. Wzorem lat ubiegłych podczas Tour de Pologne będą rozgrywane imprezy towarzyszące. 7 sierpnia spod kompleksu BUKOVINA Terma Hotel Spa wystartuje Tour de Pologne Amatorów. To wyjątkowy wyścig, który z roku na rok przyciąga coraz większą liczbę miłośników rowerów. Główną atrakcją jest fakt, że uczestnicy pokonują dokładnie tę samą rundę, na której kilka godzin później walczą zawodowi kolarze. Trasa tegorocznej edycji Tour de Pologne Amatorów liczy 38 km, a na kolarzy amatorów czekają niezwykle wymagające podjazdy na Ząb i Ścianę BUKOVINA. Tour de Pologne Amatorów to również impreza prospołeczna – część opłaty startowej przeznaczana jest na Fundację Ewy Błaszczyk AKOGO? Tour de Pologne to nie tylko prestiżowy wyścig zawodowców, to także świetna okazja do promocji kolarstwa wśród najmłodszych. To właśnie z myślą o nich po raz kolejny będzie organizowany Nutella Mini Tour de Pologne – cykl wyścigów, który dla wielu dzieci jest początkiem rowerowej przygody. W tym roku dzieci w wieku 8-12 lat będą mogły rywalizować w sześciu miastach – w Warszawie, Dąbrowie Górniczej, Katowicach, Nowym Sączu, Zakopanem i Krakowie. Podobnie jak w 2014 roku, tak i w tym, w ramach Nutella Mini Tour de Pologne zostanie rozegrany Puchar Młodzików. To wyścigi przeznaczone dla młodzieży w wieku 13-14 lat posiadającej licencję kolarską. Odbędą się w tych samych miastach, bezpośrednio po rywalizacji najmłodszych grup wiekowych.   Znamy laureatów konkursu!     Laureatami konkursu, w którym nagrody ufundowali Skandia Towarzystwo Ubezpieczeń oraz Lang Team, organizator Tour de Pologne, zostali: 1. Małgorzata Wójtowicz – album Tour de Pologne. Kulisy i emocje 2. Karolina Wawrzynowicz – I tom mini serii Historia Kolarstwa Polskiego 3. Marian Śmiech – publikacja poświęcona 72. edycji Tour de Pologne 3. Barbara Kasza – smycz oraz znaczek z logo Tour de Pologne 5. Grzegorz Szczęsny – torba z logo Tour Tour de Pologne 6. Ewelina Lis – kocyk z logo Tour Tour de Pologn Nagrody są do odebrania w siedzibie redakcji w Sosnowcu przy ul. Kilińskiego 43 od 3 sierpnia do 13 sierpnia w godz. od 10.00 do 16.00. Poniżej, kolorem czerwonym, zaznaczone prawidłowe odpowiedzi na konkursowe pytania: Pytanie nr 1: W którym roku odbyła się pierwsza edycja Tour de Pologne? a) 1928 b) 1935 c) 1939 d) 1944 Pytanie nr 2: Który kolarz przejechał najwięcej etapów w koszulce lidera? a) Bolesław Napierała b) Wacław Wójcik c) Zbigniew Spruch d) Marian Więckowski Pytanie nr 3. Który etap 72. Tour de Pologne będzie najkrótszy? a) I b) III c) V d) VII  

Bezpłatne badanie anty-HCV

dodane 24.07.2015
[Dąbrowa Górnicza] Dwa punkty diagnostyczne w Dąbrowie Górniczej, w których każdy będzie mógł skorzystać z bezpłatnych badań przesiewowych anty-HCV, będą dostępne dla mieszkańców naszego regionu 28 lipca. W godz. 7:00-12:30 będzie je można zrobić w punkcie pobrań Diagonstyka przy al. Piłsudskiego 92, natomiast całodobowo będzie przyjmować punkt pobrań Diagonstyka przy ul. Szpitalnej 13. Badanie można wykonać bez uprzedniej rejestracji,  nie wymaga ono też szczególnych, wcześniejszych przygotowań.   Akcję pod hasłem „Zbadaj się! Bądź świadomy!” organizuje Fundacja „Gwiazda Nadziei” z okazji przypadającego 28 lipca Światowego Dnia WZW. Odbęzie się ona w 12 miastach Polski, w naszym regione w Dąbrowie Gorniczej. Z bezpłatnych badań przesiewowych anty-HCV będzie mogło skorzystać 4000 osób. Co roku w wyniku działania HBV i HCV umiera 1,5 miliona osób. Wobec faktu, że już co 12 osoba na świecie zakażona jest jednym z tych wirusów, Światowa Organizacja Zdrowia uznała wirusowe zapalenie wątroby typu B i C za jedno z największych zagrożeń epidemiologicznych XXI wieku. Ustanowiony w 2010 roku Światowy Dzień Wirusowego Zapalenia Wątroby ma na celu podniesienie świadomości zdrowotnej społeczeństw i zwrócenie uwagi na problemy, wynikające z rosnącej liczby zakażonych. – Obchodzony 28 lipca Światowy Dzień Wirusowego Zapalenia Wątroby to dobra okazja, aby pomyśleć o swoim zdrowiu i zrobić prosty test z krwi, aby przekonać się, że jesteśmy zdrowi. To również doskonały moment, aby edukować całe społeczeństwo na temat wirusowego zapalenia wątroby typu B i C oraz konieczności prowadzenia profilaktycznych badań – mówi Barbara Pepke, prezes Fundacji „Gwiazda Nadziei”, działającej na rzecz osób z chorobami wątroby. – Większość zakażonych nie wie, że ma HCV. Test anty-HCV nie tylko zwiększa nasze możliwości wyleczenia ewentualnego wirusowego zapalanie wątroby typu C, zwłaszcza wobec faktu zwiększenia w Polsce dostępu do nowych terapii, ale przede wszystkim oznacza, że nie będziemy nieświadomie zakażać wirusem innych – podkreśla Barbara Pepke. Jako członek World Hepatitis Alliance (WHA) oraz European Liver Patients Associations – międzynarodowych organizacji pozarządowych, zrzeszających pacjentów z zapaleniami wątroby typu B i C na całym świecie, Fundacja „Gwiazda Nadziei” jest od kilku lat organizatorem Światowego Dnia WZW w Polsce. Wraz z partnerami Koalicji Hepatologicznej zajmuje się poszerzaniem wiedzy na temat HBV i HCV, które mogą prowadzić do marskości i raka wątroby. Szacuje się, że Polsce ponad 230 tys. osób jest zakażonych HCV. Jednak dotychczas jedynie 30 tys. spośród nich zostało zdiagnozowanych. Szczególną uwagę w ramach działań przywiązuje się do edukacji na temat dróg zakażenia wirusem i wyjaśniania, jakie codzienne sytuacje mogą stanowić potencjalne źródło przeniesienia wirusa na inną osobę. Do zakażenia może dojść bardzo łatwo, ponieważ wystarczy kontakt z niewielką ilością krwi, jaki może mieć miejsce w codziennych sytuacjach, jak używanie nieodpowiednio wysterylizowanych przyrządów higienicznych typu cążki, maszynka do golenia czy szczoteczka do zębów. Inne potencjalnie niebezpieczne sytuacje możemy spotkać chociażby w gabinetach kosmetycznych podczas poddawania się drobnym zabiegom kosmetycznym, jak tatuaż, manicure czy przekłuwanie uszu. Fundacja „Gwiazda Nadziei” przypomina o tym, jak ważna jest profilaktyka, umożliwiając co roku przeprowadzenie bezpłatnych badań pod kątem występowania w krwi wirusa, powodującego zapalenie wątroby.   (s)

Akcja „Piję wodę z kranu” dobra na upały

dodane 23.07.2015
[Dąbrowa Górnicza] W Dąbrowie Górniczej stanęły trzy stanowiska z dystrybutorami wody i trzy kurtyny wodne. To kontynuacja akcji „Piję wodę z kranu”, realizowanej przez Dąbrowskie Wodociągi. Dystrybutory wody i kurtyny wodne uruchamiane są w każdy ciepły dzień lata, kiedy temperatura powietrza przekroczy 20 stopni Celsjusza. Na stoiskach z dystrybutorami serwowana jest woda gazowana i niegazowana. – Woda pochodzi bezpośrednio z wodociągów. To ta sama woda, która płynie w kranach mieszkańców Dąbrowy Górniczej. Dąbrowską wodą można się nie tylko ochłodzić w upalny dzień, ale także pić ją bezpośrednio z kranu, ponieważ jest bardzo dobrej jakości. Jest zdrowa, pochodzi w ponad 80 procentach z ujęć głębinowych z obszaru jurajskiego, bogatego w składniki mineralne, wśród nich wapń i magnez. Jest też bezpieczna, każdego miesiąca wykonujemy ok. 1300 badań jej jakości – zapewnia Andrzej Malinowski, prezes zarządu Dąbrowskich Wodociągów. Darmową i orzeźwiającą wodę można otrzymać na stoiskach Dąbrowskich Wodociągów zlokalizowanych przy Centrum Sportów Letnich i Wodnych przy zbiorniku Pogoria 3 oraz w centrum miasta: na Placu Wolności przy Pałacu Kultury Zagłębia i przy wejściu do Parku Hallera. Przy dwóch ostatnich lokalizacjach oraz na Placu Bema stoją także kurtyny wodne, swoim wyglądem przypominające bramę, do której można wejść po wodną dawkę orzeźwienia. – Wybrane przez nas lokalizacje to miejsca tłumnie odwiedzane przez dąbrowian. Zarówno stoiska z dystrybutorami z dąbrowską wodą, jak i kurtyny wodne przydadzą się przy przystankach autobusowych, gdzie promienie słońca są szczególnie uciążliwe. Nic więc dziwnego, że cieszą się one ogromnym zainteresowaniem – zaznacza Andrzej Malinowski. Upały mogą okazać się niebezpieczne dla zdrowia, dlatego warto pamiętać o kilku podstawowych sprawach, zwłaszcza w mieście, gdzie duży ruch uliczny i nagrzewające się mury, asfalt i beton potęgują odczucie gorąca. – Podczas wysokich temperatur organizm ludzki ma większe zapotrzebowanie na wodę, dorośli powinni pić 2-2,5 litra wody na dobę. Szczególnie narażone na upały są dzieci oraz osoby starsze. Wychodząc z domu nie zapominajmy o nakryciu głowy, czas spędzony na słońcu ograniczmy do niezbędnego minimum. Dobrze też zaopatrzyć się w okulary przeciwsłoneczne i ograniczyć wysiłek fizyczny. Podczas upałów może nam towarzyszyć gorsze samopoczucie, bóle głowy, obniżona sprawność – mówi Karolina Dziwak, instruktor fitness z jednego z klubów sportowych w Dąbrowie Górniczej. Instalacja dystrybutorów i kurtyn wodnych to kontynuacja akcji „Piję wodę z kranu”, którą w kwietniu rozpoczęły Dąbrowskie Wodociągi. Wówczas po raz pierwszy uczestnicy Dąbrowskiego Półmaratonu zamiast wody butelkowanej otrzymali wodę prosto z kranu. – Chcemy przekonać mieszkańców Dąbrowy Górniczej do wysokiej jakości wody dostarczanej przez naszą firmę – mówi Andrzej Malinowski i dodaje: – Picie wody z kranu jest bezpieczne i zdrowe, to duża oszczędność i ekologia. Jeden metr sześcienny wody w Dąbrowie Górniczej kosztuje 6,56 zł, czyli cena litra to niespełna 1 grosz (0,007 zł), a przy okazji chronimy środowisko nie zużywając plastikowych butelek. (s)

Trenerzy MKS-u odkrywają karty

dodane 22.07.2015
[Dąbrowa Górnicza] Szkoleniowcy MKS-u Dąbrowa Górnicza, Wojciech Wieczorek i Michał Dukowicz, ostatni tydzień spędzili w Las Vegas śledząc rozgrywki Ligi Letniej NBA i wypatrując wzmocnień dla swojej ekipy. – Stworzyliśmy ranking siedmiu-ośmiu graczy na każdą pozycję, a teraz rozpoczynamy intensywne rozmowy z agentami zawodników – zdradza trener Wieczorek. – Przez osiem dni mieliśmy styczność z koszykówką na bardzo wysokim poziomie, w praktyce po trzynaście-czternaście godzin dziennie. Od dziewiątej do trzynastej byliśmy na różnego rodzaju campach organizowanych wokół Ligi Letniej. Było ich kilkanaście, więc staraliśmy się uczestniczyć w nich w jak największym zakresie, a od trzynastej każdego dnia oglądaliśmy mecze Ligi Letniej, które trwały do dwudziestej drugiej – opisuje pobyt w Las Vegas Wojciech Wieczorek. Oprócz nowych doświadczeń, trenerzy MKS-u Dąbrowa Górnicza przywieźli do Polski mnóstwo materiałów, w tym filmowych, do analizy. – Naszym celem była próba znalezienia zawodników, którzy po Lidze Letniej nie trafią do NBA i będą szukali zatrudnienia w Europie. Na trzech interesujących nas pozycjach stworzyliśmy rankingi po siedmiu-ośmiu graczy i rozpoczynamy intensywne rozmowy z ich agentami. Mamy świadomość, że nie wszyscy koszykarze, którzy nam się spodobali, będą w naszym zasięgu czy realnie do pozyskania, stąd tak rozległe listy. Pierwsze wymiany informacji z menedżerami już za nami – ujawnia szkoleniowiec dąbrowskiej drużyny. Wbrew pojawiającym się w internecie pojedynczym anonimowym głosom krytycznym, dotyczącym pomysłu wyjazdu sztabu szkoleniowego MKS-u do USA, nie miał on nic wspólnego z „wakacjami na koszt klubu”. – Z zarządem uznaliśmy, że lepiej wydać pieniądze na bilet w dwie strony dla dwóch trenerów, niż w trakcie sezonu płacić osiem-dziewięć razy za wyjazdy i przyjazdy zawodników, którzy się nie sprawdzili, bo zostali zaangażowani na podstawie opinii agentów czy zmontowanych materiałów filmowych, co w wielu innych polskich klubach się zdarzało – podkreśla Wieczorek. Damian Juszczyk foto: Adrianna Antas/MKS Dąbrowa Górnicza

Amerykańska „Wieża” w Dąbrowie

dodane 21.07.2015
[Dąbrowa Górnicza]   Mierzący aż 213 centymetrów Todd O’Brien został nowym koszykarzem MKS-u Dąbrowa Górnicza. 26-letni amerykański środkowy do Dąbrowy Górniczej przenosi się z dalekiej Japonii. W ostatnim sezonie reprezentował barwy Oita Heat Devils. Przed przeprowadzką do Kraju Kwitnącej Wiśni, O’Brien pierwsze lata profesjonalnej kariery spędził na Łotwie (w BK Jekabpils) i we Francji (w Hermine Nantes Atlantique). Jest absolwentem University of Alabama at Birmingham. Koszykarz, oprócz samej gry, lubi podnosić ciężary i uczyć się języków. – A na boisku kocham szaleć na tablicach i kończyć akcje efektownymi wsadami – mówi nowy nabytek dąbrowskiego klubu w swoim pierwszym polskim wywiadzie. Z Japonii do Dąbrowy Górniczej! Wybrałeś długą, interesującą koszykarską podróż. Jak doszło do tego, że najbliższy sezon spędzisz w MKS-ie? Mój agent ma dobre relacje z klubem, reprezentuje także Daltona Peppera. Kiedy menedżer zwrócił się do mnie z ofertą stwierdziłem, że to znakomita szansa. Polska liga jest mocna, ma dobrą reputację. Jestem podekscytowany powrotem do Europy. Grałeś na Łotwie, we Francji, a ostatnio w Japonii. Jak możesz podsumować swoje trzy pierwsze profesjonalne sezony? Pobyt w każdym z tych miejsc dostarczył mi wiele radości. Poznałem wspaniałych ludzi i nawiązałem przyjaźnie na całe życie. Każdy kraj nauczył mnie czegoś o odmiennych kulturach. Przede wszystkim jednak co roku w jeszcze większym stopniu uczyłem się koszykówki i rozwijałem się jako zawodnik. Jesteś „wielkim facetem”. Jak żyło ci się w Japonii z twoimi 213 centymetrami wzrostu? Na początku to była największa odmiana. Moje mieszkanie było bardzo niewielkie, a wszystko sięgało ledwie ponad ziemię - stoły, krzesła, zlew. Zbyt małe były też samochody, ale większość osób korzysta z pociągów albo z metra, by się tam przemieszczać. Kiedy szedłem przez miasto czy do sklepu, wiele osób odwracało za mną głowy. Ludzie zdecydowanie wiedzieli, że nie jestem Japończykiem. (śmiech) Na Łotwie byłeś jednym z najlepszych strzelców i graczy całej ligi. A jak poszło ci w Japonii w zakończonych rozgrywkach? Miałem naprawdę udany sezon. Notowałem średnio 13 punktów, 9 zbiórek, 1,5 asysty i 1,2 bloku, trafiając 50 procent rzutów z gry i 78 procent rzutów wolnych, a także mając EVAL na poziomie 14,7. Byłem liderem zespołu w punktach, zbiórkach, blokach i pod względem procentu celnych rzutów z gry. W lutym zostałem graczem tygodnia. Nasza drużyna dostała się do playoffów z siódmego miejsca. Mam nadzieję, że również z MKS-em znajdziemy się w najlepszej ósemce. Co możesz powiedzieć o swoim stylu gry i o twoich mocnych stronach? Gram jako center lub silny skrzydłowy. Jestem bardzo wysoki, więc moim największym atutem są zbiórki. Mocno walczę pod tablicami o „dobitki” i o piłkę dla mojego zespołu. Jestem sprawnym koszykarzem ofensywnym. Moimi największymi zaletami są rzuty z półdystansu, ataki na kosz, zbieranie na siebie fauli i stwarzanie wolnej przestrzeni kolegom. Kocham też uciekać obrońcom i efektownie kończyć akcje wsadami. Co wiesz o polskiej ekstraklasie, MKS-ie i o swoim nowym mieście - Dąbrowie Górniczej? Wiem, że polska liga to bardzo wartościowe, szanowane rozgrywki. Sporo moich przyjaciół występowało w Polsce: Callistus Eziukwu, Ken Brown, Dalton Pepper i oczywiście mój były kolega z łotewskiej ekipy, Michał Hlebowicki. Michał to jeden z najlepszych współgraczy, jakich znam, wspaniały facet. Na pewno skontaktuję się z nim, żeby zadać parę pytań o grę i życie w Polsce. Dzisiaj rozmawiałem też z Kenem Brownem. Mówił, że MKS to znakomicie zorganizowany klub ze świetnymi kibicami, a w okolicy nie można się nudzić. Nie mogę się doczekać, kiedy będę mógł wszystko osobiście zobaczyć i zwiedzić, jak tylko dotrę na miejsce. Jak przedstawiłbyś się kibicom? Jestem pasjonatem koszykówki, ale mam też hobby poza parkietem. Lubię podnosić ciężary, uprawiać wszelkiego rodzaju dyscypliny sportu, czytać, poznawać ludzi i uczyć się nowych rzeczy. Kiedy jestem w nowym kraju, zawsze staram się opanować miejscowy język. Chcesz przekazać fanom MKS-u wiadomość powitalną? Jestem bardzo podekscytowany nadchodzącymi rozgrywkami! Nie mogę się doczekać, żeby was zobaczyć i poznać. Damy z siebie wszystko, by był to najlepszy sezon w historii klubu. Słyszałem o Polsce wspaniałe rzeczy i z niecierpliwością czekam, żeby już się tam znaleźć! Rozmawiał Damian Juszczyk

Michał Kwiatkowski wystartuje w 72. Tour de Pologne

dodane 21.07.2015
[Dąbrowa Górnicza] Michał Kwiatkowski wystartuje w 72. Tour de Pologne UCI World Tour. Aktualny mistrz świata znalazł się na liście startowej swojej drużyny Etixx – Quick Step. – Dla mnie to powrót do Tour de Pologne. W 2012 roku przegrałem z Moreno Moserem, ale wspominam tę edycję z wielką przyjemnością. Jestem mocno związany z Tour de Pologne i jego organizatorami. To jeden z głównych wyścigów w kalendarzu UCI World Tour i daje szansę polskim kolarzom pokazania się na całym świecie – powiedział Michał Kwiatkowski. – Start na polskiej ziemi w koszulce mistrza świata to coś wyjątkowego. Tęskniłem za polskimi kibicami, choć coraz częściej spotykam ich również za granicą. Trasa tegorocznego Tour de Pologne jest bardzo ciekawa. Są nowości, ale sądzę, że wyścig rozegra się na ostatnich etapach, przede wszystkim w Bukowinie Tatrzańskiej i podczas jazdy indywidualnej na czas w Krakowie. Postaram się być przygotowanym w stu procentach i pojechać Tour jak najlepiej. Jestem pewien, że od pierwszego etapu będę miał ciarki na plecach – dodał mistrz świata. – Rok po roku polskie kolarstwo rozwija się coraz szybciej. Tour de Pologne jest już niezwykle ważnym wyścigiem na arenie międzynarodowej i cieszy się prestiżem. Udział Michała Kwiatkowskiego, aktualnego mistrza świata, będzie dla nas nobilitujący i daje ogromną satysfakcję. Kariera Michała rozpoczęła się właśnie u nas, kiedy wystartował w wyścigu, który dziś nazywa się Nutella Mini Tour de Pologne. Jestem pewien, że wielu polskich kibiców będzie dopingowało Michała na trasie całego wyścigu – powiedział Czesław Lang, dyrektor generalny Tour de Pologne. Michał Kwiatkowski nie będzie jedynym polskim kolarzem Etixx – Quick Step na trasie 72. Tour de Pologne. W barwach tego zespołu wystartuje również Michał Gołaś, który podczas niedawnych Mistrzostw Polski w Sobótce zdobył srebrny medal. Z kolei w barwach Tinkoff – Saxo będą walczyć Paweł Poljański i Maciej Bodnar, a w składzie grupy Lampre Merida znalazł się Przemysław Niemiec. W składzie drużyny CCC Sprandi Polkowice znalazło się trzech polskich kolarzy: Maciej Paterski, Marek Rutkiewicz i Bartłomiej Matysiak. W peletonie Tour de Pologne nie zabraknie oczywiście biało-czerwonych koszulek Reprezentacji Polski. W tym roku w jej barwach wystartują dwaj aktualni mistrzowie Polski: Marcin Białobłocki (One Pro Cycling), który w Strzelinie zdobył złoty medal w jeździe indywidualnej na czas oraz Tomasz Marczyński (Torku Sekerspor) – złoty medalista w wyścigu elity ze startu wspólnego w Sobótce. Skład Reprezentacji Polski uzupełniają: Dariusz Batek, Paweł Bernas, Paweł Franczak, Kamil Gradek, Błażej Janiaczyk, Kamil Zieliński. 72. Tour de Pologne UCI World Tour zostanie rozegrany w dniach 2-8 sierpnia i odbędzie się pod hasłem „Łączymy stolice”. Uroczyste otwarcie i start pierwszego etapu nastąpią na błoniach Stadionu Narodowego, a finałowa jazda na czas zakończy się na Rynku Głównym w Krakowie. W naszym regionie miastem etapowym 72. Tour de Pologne będzie Dąbrowa Górnicza, dokąd dortą kolarze drugiego dnia wyścigu jadąc z Częstochowy. Etap trzeci rozpocznie się w Zawierciu, a po przejechaniu 166 kilometrów zawodnicy będą finiszować w Katowicach. Czwartego dnia rywalizacji kolarze wystartują w Jaworznie i przeniosą się ze Śląska do Małopolski.   (s)

Brembo Poland wyróżniona nagrodą Gold Standard

dodane 21.07.2015
[Dąbrowa Górnicza] Zakład produkcyjny Brembo w Dąbrowie Górniczej, produkujący tarcze hamulcowe do modeli Range Rover, Range Rover Sport, Discovery i Defender, otrzymał od firmy Jaguar Land Rover prestiżową nagrodę Gold Standard dla międzynarodowego dostawcy w 2015 roku.   Zakład nagrodzono za terminowość i utrzymywanie wysokiej jakości, spełnianie zarówno międzynarodowych norm, jak i standardów firmy Jaguar Land Rover, a także elastyczne podejście do rozwijających się potrzeb firmy. Jaguar Land Rover w tym roku po raz pierwszy uhonorował swoich dostawców tą szczególną nagrodą, której celem jest wzmocnienie współpracy i osiągnięcie najwyższej jakości wykonania samochodów osobowych.   – Jesteśmy zaszczyceni otrzymaniem tej ważnej nagrody przyznanej przez Jaguar Land Rover, renomowanego producenta OEM. Stanowi ona wyraz uznania za zaangażowanie i ciężką pracę każdego pracownika naszego zakładu w Dąbrowie Górniczej. To właśnie oni sprawiają, że nieprzerwanie dostarczamy produkty najwyższej jakości, zapewniając klientom obsługę na poziomie przekraczającym ich oczekiwania – powiedział Guido Rovaro, Brembo Brake Disc Division Director.   Uroczystość, która miała miejsce w zakładzie produkcyjnym, odbyła się z udziałem Iana Harnetta – VP Purchasing & HR i Terry`ego Sampsona – Global STA & Programmes Director z Jaguar Land Rover oraz Guido Rovaro, Brembo Brake Disc Division Director i Enrico Bologna, Country General Manager Brembo Poland.   Firma Brembo posiada w Polsce dwa zakłady produkcyjne. Pierwszy z nich został otwarty w roku 1995 w Częstochowie i produkuje systemy hamulcowe do wyposażenia seryjnego pojazdów. W 2003 roku Brembo uruchomiło drugą fabrykę w Polsce – w Dąbrowie Górniczej, która początkowo specjalizowała się w obróbce tarcz hamulcowych. W 2006 roku do zakładu została dodana odlewnia żeliwa. W 2011 roku Brembo zainaugurowało otwarcie nowego centrum produkcyjnego w Dąbrowie Górniczej, co pozwoliło Grupie lepiej obsługiwać zakłady niemieckich, francuskich, brytyjskich i włoskich kilientów z Europy Środkowo-Wschodniej.   (s)  
Wróć

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl