Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

ARCHIWUM DZIAŁU: W regionie

Nie taki „kanar” straszny…

dodane 13.09.2013
[Region]   Nieustępliwi, niemili, służbiści. Taki obraz „kanara” ma w głowach wielu pasażerów KZK GOP. Związek właśnie startuje z kampanią wizerunkową, która ma za zadanie nie tylko promocję komunikacji publicznej, ale także ocieplenie wizerunku kontrolerów biletów. Dwanaścioro z nich zdecydowało się zapolować do zdjęć, które zostaną umieszczone w specjalnym kalendarzu na 2014 rok i nie tylko. Gabrysia, Sylwia, Marek, Damian, Sebastian, Mariusz, Jacek, Adrian, Jakub, Tomek, Arek i Artur na co dzień kontrolują bilety w tramwajach i autobusach KZK GOP. Doskonale wiedzą, jak nieprzyjemna, a czasem nawet niebezpieczna potrafi być praca „kanara”. Zawód ten bowiem od zawsze wywołuje w pasażerach raczej negatywne skojarzenia. Dlatego też, mimo pewnych początkowych wątpliwości, zgodzili się wziąć udział w kampanii wizerunkowej, dzięki której Związek ma nadzieję poprawić wizerunek nie tylko komunikacji miejskiej na terenie województwa, ale także samych kontrolerów.   - KZK GOP nieustannie podejmuje działania zmierzające do uświadomienia pasażerom roli i znaczenia kontrolerów biletów, ocieplenia ich wizerunku. W 2008 roku, jako pierwszy przewoźnik w kraju podjęliśmy ten temat organizując akcję „Spotkajmy się…” – mówi Anna Koteras, rzecznik prasowy KZK GOP. Jak podkreśla, data rozpoczęcia kampanii nie jest przypadkowa. Rusza ona bowiem na tydzień przed Europejskim Tygodniem Zrównoważonego Transportu oraz Dniem Kontrolera obchodzonym 21 września.   W strukturach związku zatrudnionych jest 30 zawodowych kontrolerów, a ponad 150 na umowę zlecenie. W ramach kampanii dwunastu kontrolerów zgodziło się na sesję zdjęciową. Wykonane podczas niej fotografie pojawią się w kalendarzu na 2014 rok, na plakatach umieszczonych na blisko czterdziestu przystankach autobusowych oraz w prasie. Pasażerowie zobaczą na nich osoby, które na co dzień pracują, jako kontrolerzy, ale po godzinach pracy mają przecież swoje prywatne życie, hobby oraz pasje.   - Miłą niespodzianką był fakt, że ta grupa osób szybko podjęła decyzję o udziale w kampanii. Na zdjęciach pokazali się bez uniformów, w sytuacjach bardziej codziennych. I to właśnie chcemy pokazać naszym pasażerom, że są to normalni ludzie, otwarci, sympatyczni, starający się sumiennie wykonywać swoją pracę, a po niej realizować się na łonie rodziny, czy poprzez pasje – tłumaczy Anna Koteras. – Oczywiście, że w trakcie kontroli zdarzają się różne sytuacje. Pasażerowie potrafią być nieprzyjemni. Każdą wątpliwość staramy się sumiennie wyjaśniać, a nasi kontrolerzy są szkoleni i dobrze wdrożeni w procedury – dodaje rzeczniczka Związku.   Sami kontrolerzy, którzy zdecydowali się na udział w kampanii podkreślają w swoich wypowiedziach, że to co najbardziej cenią sobie w swoim zawodzie to codzienny kontakt z najróżniejszymi ludźmi. - Osiem lat pracuję jako kontroler biletów. Każdy dzień jest dla mnie wyzwaniem. Można poznać wielu ciekawych ludzi, ich zachowania. Biorę udział w akcji, bo chcę, aby ludzie inaczej zaczęli nas postrzegać. Dobrze by było, żeby w końcu nasz zawód spotkał się z ich zrozumieniem – mówi Damian. - Zawód ten sprawia, że każdy dzień jest inny, nie ma monotonii, jak na przykład w pracy biurowej. Codzienne spotkania z ludźmi sprawiają, że staję przed nowymi wyzwaniami – dodaje Jakub.   Jak zapowiada Anna Koteras, same kalendarze oraz szereg gadżetów związanych z kampanią trafi również do samych pasażerów. Zostaną one rozlosowane m.in. w konkursach oraz rozdane za pośrednictwem mediów.   Izabela Kieliś

U Schoena zwiedzisz Japonię i skosztujesz miodu

dodane 13.09.2013
[Region] Tegoroczne, V Dni Muzeum w Sosnowcu, zaplanowane na 14 i 15 września, zapowiadają się i egzotycznie, i słodko. W najbliższą sobotę pałac Schoena przy ul. Chemicznej zaprasza bowiem na podróż do Japonii, a w niedzielę na miodobranie z licznymi atrakcjami. Oczywiście za darmo!   Dzień japoński, pod patronatem honorowego konsula Japonii w Krakowie Krzysztofa Ingardena i prezydenta Sosnowca Kazimierza Górskiego, rozpocznie się o godz. 17.00 otwarciem wystawy „Podróż do Japonii” ze zbiorów krakowskiego Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej MANGGHA. Do godz. 20.00 odbędzie się ponadto wiele orientalnych imprez jak: pokaz japońskich sztuk walki w wykonaniu członków Sosnowieckiego Klubu Karate, ceremonia parzenia herbaty zaaranżowana przez kawiarnię KIMONO CAFE z Krakowa, degustacja kuchni Kraju Kwitnącej Wiśni, przygotowana i sponsorowana przez kawiarnię FUTAGO SUSHI w Sosnowcu i na zakończenie, o godz. 20.00, wysłuchamy koncertu fortepianowego gościa z Japonii, Marie Kiyone. Natomiast V Zagłębiowskie Miodobranie zorganizowano przy udziale kół pszczelarzy z Będzina, Czeladzi i Sosnowca, pod honorowym patronatem prezesa ŚZP w Katowicach, Zbigniewa Binko i sosnowieckiego Urzędu Miasta. Od godz. 13.00 zostanie ogłoszony całodzienny konkurs na „Najsmaczniejszy zagłębiowski miód” z pokazem miodobrania w wykonaniu mistrza pszczelarskiego i degustacją. O godz. 14.00 poznamy „Tajemnice kropelki miodu”, podczas pokazu multimedialnego, a o godz. 15.00 dowiemy się jak założyć pasiekę rodzinną. Niezwykłe wydarzenie nastąpi ok. godz. 16.00, kiedy to gość honorowy, biskup sosnowiecki ks. dr Grzegorz Kaszak posadzi lipę w pałacowym parku, w czym pomagać będzie prezydent Kazimierz Górski. Zainteresowaniem powinien cieszyć się, bardzo pożyteczny nie tylko dla pań, wykład „Produkty z ula receptą na zdrowie i urodę” i prezentacja wyrobów katowickiej firmy „Korana”, współpracującej z Muzeum, a którą zna i ceni wiele Zagłębianek. Do końca słodkiej niedzieli w pałacu Schoena, czyli godz. 18.00, można będzie kupować miód, pyłek pszczeli i wyroby z wosku oraz naturalne kosmetyki „Korany” w cenach promocyjnych. Na zakończenie dowiemy się, z jakiej pasieki pochodzi najsmaczniejszy miód. Na wszystkie atrakcje wstęp wolny.   - Szczególnie zapraszam na „Podróż do Japonii”, zapowiada się imponująco – zdradza „WZ” dyr. Zbigniew Studencki. – Eksponaty zajmą bowiem całe piętro, a że są doprawdy niezwykłe, będzie można podziwiać je u nas do końca roku. - Wystawa, ze zbiorów Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej MANGGHA w Krakowie, ukazuje jej obraz widziany oczami rdzennych artystów oraz odwiedzających ją Polaków – mówi nam Ewa Chmielewska, komisarz wystawy. – Pokazujemy kilkadziesiąt zabytkowych zdjęć wykonanych przez krakowskiego fotografa Ze’eva Aleksandrowicza (1905-1996) w 1934 r., podczas podróży do Kraju Kwitnącej Wiśni. Ich tematyka jest bardzo różnorodna, są to pejzaże, sceny rodzajowe, portrety mieszkańców. Widać na nich elementy typowe dla Japonii, ale i motywy uniwersalne związane z egzystencją, zaś czarno-białe fotografie znakomicie wpisują się w oszczędną estetykę, charakterystyczną dla tego kraju – wyjaśnia komisarz. Osobną grupę stanowią akwarele Andrzeja Wajdy, znakomitego reżysera, plastyka i gorącego propagatora kultury japońskiej, inicjatora MANGGHI. Warto dobrze przyjrzeć się misternym drzeworytom, znanym już od VII w., zaś okres od połowy XVII w. do 1868 r. to czas rozkwitu tzw. Ukiyo-e, czyli „obrazów przepływającego świata” mistrzowsko oddających urok dzielnic rozrywki miast epoki Edo. Szczególną uwagę zapewne zwróci, przepięknie haftowane, purpurowe kimono z pasami obi. Nie mogło zabraknąć porcelanowych czarek, eksponatów związanych z długim ceremoniałem parzenia herbaty, który narodził się w epoce Muromachi (1336-1573), a później został udoskonalony i utrwalony jako wydarzenie o niepowtarzalnym charakterze, podczas którego ważny jest nastrój, otoczenie, pora roku i intelektualna rozmowa. Równie znaczącym aspektem japońskiego dziedzictwa jest kaligrafia, a zgromadzone przybory, tusze i pędzelki, zdradzą widzom jej tajniki. Ostatnim fragmentem „Podróży do Japonii” są prace inspirowane dalekowschodnią sztuką. W Sosnowcu obejrzymy m.in. plakaty Jana Młodożeńca czy Jana Lenicy.   Ekspozycja, którą powinni zwiedzić tak młodzi jak i dorośli, bardzo przybliży ten jakże egzotyczny dla każdego Europejczyka i fascynujący kraj. TERESA STOKŁOSA

Zgłoś się na casting i zostań gwiazdą

dodane 10.09.2013
[Region] Gliwicki Teatr Muzyczny ogłasza kolejny casting, tym razem do musicalu „Dźwięki muzyki”, którego premiera planowana jest w marcu 2014 roku. Jak nam wyjaśniła Kinga Knapik, rzecznik sceny, teatr poszukuje odtwórców aż kilkunastu ról. W castingu może wziąć udział każdy mieszkaniec naszego regionu, pod warunkiem, że jest utalentowany wokalnie i tanecznie. Choć mile widziane są osoby z doświadczeniem scenicznym, na castig serdecznie zaproszeni są także debiutanci. - Zgłoszenia prosimy wysyłać drogą e-mailową na adres: casting@teatr.gliwice.pl najpóźniej do 17 września br. - informuje Kinga Knapik. - Do zgłoszenia prosimy dołączyć CV artystyczne ze zdjęciem. Rzeczniczka GTM podkreśla, że należy wysyłać pliki PDF lub DOC wraz z zawartym w CV zdjęciem, natomiast nie wysyłać zdjęć jako osobnych plików jpg. Po wysłaniu zgłoszenia kandydat otrzyma informację zwrotną, dotyczącą szczegółów castingu i materiałów potrzebnych do przygotowania się. Kandydaci do ról dziecięcych proszeni są o zgłoszenie się z osobą dorosłą i z pisemną zgodą rodzica na udział w castingu wraz z numerem dowodu osobistego. Casting odbędzie się w dniach 21-22 września br. (dzieci) w siedzibie Sceny Bajka - Kina Amok w Gliwicach przy ul. Dolnych Wałów 3 w Gliwicach oraz 23 września br. (dorośli) w siedzibie Gliwickiego Teatru Muzycznego przy ul. Nowy Świat 55/57 w Gliwicach. Poszukiwani odtwórcy ról dzieci: Friedrich – chłopiec w wieku 13-14 lat Louisa – dziewczynka w wieku 12-13 lat Kurt – chłopiec w wieku 10-11 lat Brigitta – dziewczynka w wieku 8-9 lat Marta – dziewczynka w wieku 6-7 lat Gretel – dziewczynka w wieku 5-6 lat Poszukiwani odtwórcy ról dorosłych: Liesl – dziewczyna w wieku 17-20 lat Maria – młoda nowicjuszka w zakonie, guwernantka dzieci kapitana von Trappa Matka przełożona – dojrzała kobieta, przełożona zakonu Kapitan von Trapp – dojrzały mężczyzna, oficer marynarki Elsa – baronowa Rolf – młody listonosz, ukochany Liesl Max – przyjaciel kapitana von Trappa Teatr nie zwraca kosztów dojazdu na casting i ewentualnego noclegu. GTM i „WZ” liczą na liczny udział utalentowanych Zagłębiaków i życzą powodzenia. TERESA STOKŁOSA  

Zarobili mandaty za brak paragonu

dodane 09.09.2013
[Region] Przez dwa miesiące wakacji trwała ogólnopolska akcja „Nie bądź jeleń, weź paragon”. Wyniki kontroli pokazują, że co dziesiąty kontrolowany nie ewidencjonuje sprzedaży na kasie fiskalnej. W gronie liderów ukaranych mandatami znalazł się Sosnowiec i powiat zawierciański. Inspektorzy kontroli skarbowej i pracownicy urzędów skarbowych nałożyli blisko 1.900 mandatów na kwotę prawie 450 tys. zł. W tym roku kwota mandatu wahała się pomiędzy 160 zł a 3 tys. 200 zł. Najwięcej mandatów inspektorzy kontroli skarbowej i pracownicy urzędów skarbowych nałożyli w takich miastach i powiatach jak: Częstochowa i powiat częstochowski (179), Katowice (166), Tychy (98), Sosnowiec (99), oraz w powiecie myszkowskim (82) i zawierciańskim (70). Była to już kolejna edycja akcji pod hasłem „Nie bądź jeleń, weź paragon” na terenie województwa śląskiego. Rozpoczęła się 1 lipca a zakończyła 31 sierpnia br. Statystyki pokazują, że pomimo kilkuletnich już działań edukacyjnych i informacyjnych, część podmiotów gospodarczych wciąż stara się unikać zapłaty należności podatkowych. - Brak ewidencjonowania obrotów na kasie fiskalnych umożliwia zaniżenie prawdziwych dochodów przez pseudoprzedsiębiorców, a co za tym idzie, zwiększenie szarej strefy. I nie chodzi tu tak naprawdę o niewiedzę przedsiębiorców, czy sprzedawców w tym zakresie a chęć ukrycia prawdziwych dochodów. Co roku kontrolerzy wysłuchują wyjaśnień typu: „bardzo się spieszyłem i nie zdążyłem nabić kolejnej transakcji” lub „mam kasę fiskalną ale w głównym punkcie a tutaj będę prowadzić sprzedaż tylko jeden dzień” itp – informują Joanna Kruz, rzecznik prasowy Urzędu Kontroli Skarbowej w Katowicach i Michał Kasprzak, rzcznik Izby Skarbowej w Katowicach. O czym najczęściej zapominają podatnicy w naszym województwie? O obowiązku ewidencjonowania na kasie fiskalnej transakcji przy sprzedaży artykułów akcyzowych na festynach i imprezach plenerowych. W czasie wakacji prawie w każdym mieście, miasteczku odbywały się festyny, imprezy, na których pojawiają się stoiska z artykułami spożywczymi, pamiątkarskimi a także z piwem czy papierosami. Nie zawsze sprzedawcy piwa mieli kasę fiskalną a nawet jeśli była, nie zawsze ewidencjonowali sprzedaż na kasie fiskalnej. Za brak kasy lub nieewidencjonowanie sprzedawca może otrzymać mandat od 160 zł, lub w przypadku uporczywego uchylania się od obowiązku zostaje wszczęte postępowanie karne skarbowe. Skontrolowane zostały stacje paliw, które także mają obowiązek ewidencjonowania każdej transakcji na kasie fiskalnej. Właściciel jednej z kontrolowanych stacji kasę fiskalną miał schowaną głęboko na zapleczu. A sprzedawca ewidencjonował obroty później, które nie miały nic wspólnego z rzeczywistą sprzedaży. Paragonu oczywiście nie otrzymał żaden z klientów. - Tegoroczne kontrole pokazały, że przedsiębiorcy zapominają także o obowiązku posiadania kasy fiskalnej w każdym miejscu prowadzenia sprzedaży, także na stoiskach sezonowych. Podczas kontroli jeden z podatników tłumaczył, że „kasę fiskalną instalują tylko tam, gdzie prowadzi się sprzedaż alkoholu, natomiast sprzedaż w drugim punkcie z artykułami spożywczymi rozlicza na zeszyt.” Od momentu zarejestrowania pierwszej kasy fiskalnej, każda następna sprzedaż musi być za każdym razem zaewidencjonowana na urządzeniu rejestrującym. Nie ma znaczenia, czy to jest jeden, czy więcej punktów sprzedaży – podkreślają rzecznicy UKS i IS. O czym jeszcze zapominali kontrolowani? O obowiązku ewidencjonowania w momencie sprzedaży. Jedna z kontrolowanych wyjaśniała, że „przy dużym natężeniu ruchu zapisuje sobie odręcznie sprzedawane kolejno towary, a później w wolnej chwili nabija je hurtowo na kasie.” Tymczasem nie można dopuścić do tego, aby ewidencjonowanie sprzedaży towarów nastąpiło pod koniec dnia lub w dniu następnym – każda transakcja powinna zakończyć się wydaniem paragonu klientowi! Najczęściej pracowników kontroli skarbowej można było spotkać w miejscowościach turystycznych i uzdrowiskowych. Kontrole, zgodnie z zapowiedziami, prowadzone były w godzinach urzędowania, ale także wieczorem i nocą. W ciągu dnia kontrolowano punkty handlowe i usługowe, w godzinach wieczorowych i nocnych kontrolerzy pojawiali się w dyskotekach, pubach i restauracjach. - Skutki istnienia szarej strefy odczuwalne są we wszystkich dziedzinach życia społecznego, gospodarczego i ekonomicznego kraju i dla każdego człowieka. Dlatego tak ważne są podejmowane przez kontrolę skarbową i administrację podatkową działania związane z walką z nieuczciwą konkurencją i minimalizacją szarej strefy – argumentują rzecznicy UKS i IS.   (ser)

Zabadali efekty wprowadzenia „ustawy śmieciowej”

dodane 06.09.2013
[Region] Prawie 70 proc. mieszkańców woj. śląskiego płaci więcej za śmieci po wprowadzeniu ustawy śmieciowej. Narzekamy też na brak informacji o nowych zasadach segregacji śmieci oraz na dostępność pojemników do selektywnej zbiórki odpadów – wynika z sondażu przeprowadzonego przez Pracownię Badań Grupa Gumułka. Dwa miesiące po wprowadzeniu nowych rozwiązań w zakresie gospodarki odpadami ankieterzy Pracowni Badań Grupa Gumułka zapytali mieszkańców woj. śląskiego o ich opinie na temat nowego systemu. Odpowiedzi były dość krytyczne. Ponad 69 proc. pytanych w sondażu oceniło, że po wprowadzeniu ustawy śmieciowej płaci więcej za odbiór odpadów, 12,5 proc. ankietowanych odpowiedziało, że płaci tyle samo, a tylko 9,1 proc. że mniej.   Pytani krytycznie ocenili też akcję informacyjną poświęconą zasadom segregacji odpadów. Ponad 45 proc. uczestników badania uznało, że takiej akcji w ogóle nie przeprowadzono, a prawie 31 proc. że była ograniczona. Pozytywnie o działaniach informacyjnych w tej sprawie wypowiedziało się tylko 20 proc. Pytanych.   Ankieterzy zapytali również o dostępność pojemników na selektywną zbiórkę odpadów. Prawie 52 proc. pytanych odpowiedziało, że w ich bezpośrednim miejscu zamieszkania takie pojemniki się znajdują. Jednak blisko 42. proc udzieliło odpowiedzi przeciwnej.   W sondażu pytano także mieszkańców regionu, czy zgodnie z wymogami ustawy segregują śmieci. Aż 51 proc. uczestników badania stwierdziło, że segreguje śmieci „częściowo”. Kompleksowo śmieci segreguje ponad 25 proc. badanych. Natomiast do niesegregowania śmieci przyznało się prawie 24 proc. uczestników sondażu Pracowni Badań Grupa Gumułka.   Dużo problemów ankietowanym sprawiło pytanie o to, czy samorządy prawidłowo wywiązują się z obowiązków nałożonych przez ustawę śmieciową. Blisko 55 procent ankietowanych nie potrafiło zająć w tej sprawie stanowiska. Ponad 16 proc. uznało, że samorządy radzą sobie z nowymi wyzwaniami. Ale blisko 30 proc. było przeciwnego zdania.   Sondaż przeprowadzono na zlecenie Dziennika Zachodniego oraz programu „Trudny Rynek” nadawanego w TVP Katowice w dniach od 30 sierpnia do 3 września br. na próbie 220 mieszkańców woj. śląskiego.   (ser)

Przetrwaj w bunkrze. LARP w Wojkowicach

dodane 05.09.2013
[Region]   Czytaliście już książkę Dmitrija Głuchowskiego „Metro 2033”? Jeżeli świat wykreowany przez tego autora przypadł wam do gustu i sami chcielibyście przeżyć choć przez chwilę podobną przygodę w świecie po zagładzie nuklearnej, koniecznie powinniście odwiedzić Bunkier – Wojkowice. W ostatni weekend września właśnie tam odbędzie się impreza pod nazwą LARP Bunkier, która toczyć się będzie wokół tematyki uniwersum „Metra 2033”.   LARP (Live Action Role Playing), czyli rodzaj gry fabularnej rozgrywanej na żywo, to wspaniała zabawa dla wszystkich tych, którzy lubią jeszcze mocniej wczuć się w klimat ulubionej gry, książki, czy filmu. Dla tych, którzy zachwyceni są klimatami postapokaliptycznymi, a dodatkowo są fanami święcącej triumfy powieści Dmitrija Głuchowskiego „Metro 2033” ekipa z Bunkra Wojkowice przygotowała weekend pełen wrażeń. W dniach 27 – 29 września na terenie podziemnego kompleksu zbudowanego przez Niemców w 1943 roku w Wojkowicach, rozegrany zostanie LARP właśnie w klimatach „Metra 2033”.   W programie wydarzenia znajdzie się przede wszystkim 24-godzinny LARP, podczas którego jego uczestnicy wcielą się w przygotowane przez siebie wcześniej role i na jeden dzień zmienią się w mieszkańców i żołnierzy zamieszkujących metro, które po zagładzie nuklearnej stało się ich jedynym schronieniem i szansą na przeżycie. W sobotę, po zakończeniu gry każdy będzie mógł spróbować swoich sił w boksie lub zasmakować nieco hazardu grając w Pokera Texas Hold’em. Zwieńczeniem tego dnia będzie impreza w stylu postapo w samym sercu bunkra. Niedziela zaś upłynie pod znakiem turnieju Juggera.   Organizatorami weekendu pod szyldem LARP Bunkier jest ekipa z Bunkra Wojkowice oraz Siły Terenowe Outpost. Informacje na temat programu wydarzenia, zgłoszeń postaci i innych szczegółów, które pomogą wam przetrwać w podziemnym schronie znajdziecie na stronie www.metro2033.postapocalyptic.net.   (IK)

W Zagłębiu nad wodą było spokojnie

dodane 02.09.2013
[Region] Okres wakacyjny nad zbiornikami wodnymi można uznać za bezpieczny. Policjanci zgodnie przyznają, że w tym roku nie mieli dużo pracy na plażach Zagłębia Dąbrowskiego. Zdarzały się incydenty ale dotyczyły one głównie nieprzestrzegania przepisów ruchu drogowego lub zakłócania ciszy nocnej. Niestety, nie obyło się bez utonięć. W Dąbrowie Górniczej odnotowano dwa zgony. W Sosnowcu utonął jeden młody mężczyzna. Na terenie powiatu będzińskiego wypoczywający nad wodą byli zdyscyplinowani. - Sezon nad zbiornikami powiatu będzińskiego był spokojny. Jeśli chodzi o staw w Rogoźniku, policjanci musieli odwiedzać to miejsce średnio raz dziennie. Oczywiście zdarzało się, że policja pojawiała się tam kilka razy dziennie. Dotyczyło to dni obfitujących w słoneczną pogodę i wolny czas od pracy. W Rogoźniku nie stwierdziliśmy żadnego utonięcia. Jeśli patrol był tam wysyłany, to głównie do zgłoszeń dotyczących zakłócania ciszy nocnej, spożywania alkoholu w sposób niezgodny z przepisami prawa czy w sprawie źle zaparkowanych samochodów. Zdarzały się drobne kradzieże. Podobnie było w Przeczycach. Policjanci byli wzywani tam jeszcze rzadziej, bo jedynie 2 razy tygodniowo. Zgłoszenia głównie dotyczyły źle zaparkowanych samochodów, które blokowały przejazd innym pojazdom – informuje asp. Paweł Łotocki z Komendy Miejskiej Policji w Będzinie. Niestety, dwa zgodny miały miejsce w zbiornikach Pogoria. - W okresie wakacyjnym Komenda Miejska Policji w Dąbrowie Górniczej odnotowała dwa utonięcia - pierwsze na zbiorniku wodnym Pogoria I - przyczyną był alkohol, drugie w rejonie zbiornika wodnego Pogoria IV, był to starszy mężczyzna, ponad 80-letni. Innych poważnych zdarzeń nie odnotowaliśmy, nie było bójek, rozbojów, kradzieży samochodów, włamań do samochodów. Oczywiście policjanci nakładali mandaty za takie wykroczenia jak spożywanie alkoholu, oraz parkowanie w miejscach niedozwolonych. Podsumowując, możemy powiedzieć, że ten sezon był spokojny – stwierdza st. Asp. Mariusz Miszczyk, oficer prasowy dąbrowskiej policji. Na terenie Sosnowca o bezpieczeństwo wypoczywających nad wodą dbały po raz pierwszy rowerowe patrole policyjne. Funkcjonariusze poruszający się tym środkiem lokomocji mieli łatwiejszy dostęp do plaż czy parków. Doszło jednak do jednej tragedii. - W Sosnowcu niestety odnotowaliśmy jedno utonięcie nad zalewem Balaton. Zginął młody mężczyzna. Natomiast poważnych zgłoszeń nie było. Wakacje nad wodą w Sosnowcu przebiegły spokojnie, pewnie dzięki uruchomieniu specjalnych patroli rowerowych, które często odwiedzały zbiorniki wodne. Takie patrole po raz pierwszy pojawiły się w Sosnowcu i muszę stwierdzić, że bardzo to podniosło poziom bezpieczeństwa – informuje mł. asp. Sylwia Łabaj. (rip)            

Ruszyło głosowanie na Rzekę Roku 2013

dodane 02.09.2013
[Region] Od niedzieli 1 września można już głosować na www.zaadoptujrzeke.pl w konkursie Klubu Gaja na Rzekę Roku 2013. W gronie finalistek, 11 rzek, z naszego regionu znalazła się Biała Przemsza, płynąca pomiędzy Okradzionowem a Sławkowem oraz Warta mająca swoje źródła w zawierciańskiej dzielnicy Kromołów. Ambasadorem konkursu jest pisarka i podróżniczka Beata Pawlikowska.   Piękne zdjęcia, intrygujące fakty, niezwykłe działania dla rzek to ważne atuty ogólnopolskiego głosowania, które wyłoni najciekawszą rzekę w Polsce. W finale konkursu weźmie udział 11 rzek z różnych stron kraju, od Pomorza po Beskidy. Od 1 do 29 września będzie trwać głosowanie, które jest otwarte dla wszystkich zainteresowanych. Wygra rzeka, która zdobędzie największą liczbę głosów. - Rzeki od zawsze budziły zainteresowanie i były niezbędnym elementem rozwoju cywilizacji. Nad rzekami powstawały miasta, fabryki i porty. W wyniku nadmiernej eksploatacji rzek nastąpiła degradacja ich środowiska przyrodniczego. Zrównoważony rozwój, który jest wyzwaniem XXI wieku, powoduje zmianę sposobu myślenia o rzekach i sprzyja ich ochronie. Niezbędnym elementem decydującym o realizacji zasad zrównoważonego rozwoju jest świadomość ekologiczna społeczeństwa – tłumaczy ideę konkursu Zbigniew Wilczek zasiadający w konkursowym jury. - Konkurs „Rzeka Roku” ma na celu odpowiednie kreowanie tej świadomości i jest zgodny z aktualnymi tendencjami w ochronie środowiska i gospodarowaniu zasobami przyrody. Popularyzuje on najpiękniejsze i najciekawsze pod wieloma względami odcinki polskich rzek, podkreślając ich wartość w podnoszeniu jakości życia człowieka. Zapoznając się z listą 11 finalistów Konkursu Rzeka Roku 2013 można dowiedzieć się wielu ciekawostek dotyczących polskich rzek i zrozumieć potrzebę ich ochrony. Zapraszam wszystkich zainteresowanych do głosownia. Osobiście mam już swoją faworytkę i mam nadzieję, że wygra ona w tegorocznym konkursie – zachęca do udziału w głosowaniu Zbigniew Wilczek. My zachęcamy do głosowania na nasze zagłębiowskie rzeki. Pierwsza z nich Biała Przemsza (na zdjęciu pierwsza z lewej), zgłoszona została do konkursu przez Stowarzyszenie Przyjaciół Białej Przemszy ze Sławkowa – ekowędkarzy, zwolenników zasady „no kill”. Utworzyli oni na rzece miejsce bez prawa zabierania ryb – w imię ochrony przyrody i jej zasobów, z których należy racjonalnie korzystać nawet jeśli jest się wędkarzem. Zasada „no kill”obowiązuje na odcinku pomiędzy Okradzionowem a Sławkowem. To miejsce, w którym mogą rozwijać się pstrągi potokowe. Ze względu na zanieczyszczenia rzeki i brak naturalnych miejsc na tarło, ryby nie składały w niej ikry. Wędkarze ze Stowarzyszenie Przyjaciół Białej Przemszy w Sławkowie, którzy opiekują się rzeką, stworzyli więc dla nich sztuczne tarliska w okolicznych strumieniach (w ciągu kilku lat inkubacji poddano prawie 500 tys. ziaren ikry). Eksperyment zakończył się sukcesem, bo pstrągi są, rozwijają się i składają ikrę. Zasada „no kill” przyniosła rzece wytchnienie, ale nie wiadomo, jak długo będzie akceptowana. Stowarzyszenie organizuje warsztaty i prelekcje z zakresu wiedzy o rzece i zwyczajach ryb, aby w ten sposób zmieniać ludzką świadomość – z korzyścią dla Białej Przemszy Przemszy, dla pstrągów, dla wszystkich, którzy naprawdę kochają rzeki.   Druga z finalistek, Warta w Kromołowie, do konkursu trafiła z inicjatywy Samorządu Mieszkańców Dzielnicy Kromołów. Źródła Warty są najbardziej rozpoznawalnym miejscem Kromołowa – dziś zabytkowej dzielnicy Zawiercia, ale niegdyś osobnej osady, która prawa lokacji uzyskała aż 820 lat temu. Przybywają tu turyści i rowerzyści zwiedzający Jurę, oraz pielgrzymi do najważniejszego sanktuarium maryjnego w Polsce – Jasnej Góry. Ale Warta to rzeka równie wyjątkowa dla całej Polski, jak Wisła. Tylko o niej, obok królowej polskich rzek, śpiewamy w hymnie narodowym. Ją, po Wiśle i Odrze, wymienił Jan Długosz. Łączy 5 krain geograficznych, 21 miast i 1400 wsi. Jej nazwa nawiązuje do wartkiego nurtu, który tworzy. Arkady Fiedler, polski podróżnik i pisarz, mówił o niej u źródeł – podfruwajka, a w jej dalszym biegu – zalotna, wysmukła kobieta. Dla kromołowianWarta jest symbolem i dumą. Z inicjatywy Samorządu Mieszkańców Dzielnicy Kromołów rozpoczęto prace zmierzające do upiększenia terenów wokół źródeł rzeki, przejrzystych z piaszczystym dnem, a także odkrycia źródła zachodniego, które znajduje się pod posadzką kapliczki św. Jana Nepomucena. A Kromołów wiele źródłom Warty zawdzięcza. To one zasilały Browar nad Wartą w Kromołowie, producenta piwa Zdrój Warciański, docenianego w Polsce i zagranicą. Na źródłach Warty opierała się także Warcianka –WytwórniaWód Gazowanych. Ostatnio, kilka kilometrów od źródeł Warty zadomowiły się bobry. To znak, że rzeka jest coraz czystsza. To dzięki wybudowanej kanalizacji i rokrocznej akcji sprzątania jej koryta. Mieszkańcy Kromołowa chcą, aby źródła rzeki były bramą na Jurę w Zawierciu, a może również początkiem szlaku rowerowego poświęconego źródłom powiatu zawierciańskiego, w którym swój początek ma wiele rzek i potoków.   Kolejne finalistki to Biała Wisełka w Wiśle Czarnem (Wisła, woj. śląskie), którą opiekuje się i nieustannie odkrywa Szkoła Podstawowa nr 2 w Wiśle Czarnem; Białka między Nową Białą a Krempachami (gmina Nowy Targ, woj. małopolskie), w której obronę zaangażowała się artystka i performerka Cecylia Malik wraz z przyjaciółmi; Biebrza w Goniądzu (gmina Goniądz, woj. podlaskie), którą od środka ogląda i namawia do tego innych Meandertalczyk Biebrzański czyli Mirosław Kobeszko, szef biebrzańskiego klubu płetwonurków; Budkowiczanka między Murowem a Zagwiździem (gmina Murów, woj. opolskie), rzeka, która dodaje sił, zgłoszona przez Stobrawski Park Krajobrazowy; Jasień w Łodzi (Łódź, woj. Łódzkie), odkryta przez dzieci i nauczycieli z Przedszkola Miejskiego nr 208 w Łodzi; Sokołda między Czarną Białostocką a Sokółką (gmina Czarna Białostocka, woj. podlaskie), o której niepewny los troszczy się Stowarzyszenie Niezależnych Inicjatyw Nasza Natura z Ignatek-Osiedla;Wieprzówka pomiędzy Rzykami a Sułkowicami (gmina Andrychów, woj. małopolskie), która uczy historii sprzed 130 milionów lat, zgłoszona przez Zespół Szkół Samorządowych w Rzykach wraz z Towarzystwem Miłośników Andrychowa i Stowarzyszeniem na Rzecz Środowiska Montanum; Wiśniówka w Goleniowie (gmina Goleniów, woj. zachodniopomorskie), w której Towarzystwo Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy pokazuje niezwykły spektakl natury; Zimnik w Lipowej (gmina Lipowa, woj. śląskie), który promuje w internecie Aneta Balcarek, mieszkanka Lipowej.   (red)  

Na BeerFescie powołano Księstwo Piwne

dodane 01.09.2013
[Region] Ponad 50 tys. osób reprezentujących większość miast województwa śląskiego bawiło się podczas tegorocznego BeerFestu. Pierwszego dnia, w największym w historii imprezy biesiadnym namiocie, wydarzyła się rzecz wyjątkowa - organizatorzy ogłosili powstanie Księstwa Piwnego, a uczestnikom wręczyli Tyskie Paszporty dające specjalne prawa i przywileje.   Ich posiadacze zebrane na nich punkty już za dwa tygodnie będą mogli wymieniać na upominki i gadżety. Punkty zasilą także startującą niebawem akcję „Dla Księstwa”. W jej ramach mieszkańcy sami zdecydują, jakie są największe i najpilniejsze potrzeby w ich najbliższej okolicy do zrealizowania przez Księstwo. Księstwo Piwne będzie zatem miejscem tworzonym przez ludzi i dla ludzi. Tegoroczny BeerFest uznany został przez uczestników za nowoczesną biesiadę nawiązującą stylistyką do najbardziej znanych, piwnych imprez w Europie. Goście bawili się pod największym w historii imprezy namiotem, gdzie przy wspólnym stole biesiadnym zasiadło jednocześnie ponad 3 tys. osób. Zwieszone z sufitu flagi Księstwa, chmielowe wieńce i scena w kształcie beczki spodobały się szczególnie starszym uczestnikom BeerFestu. Nie zabrakło również atrakcji dla młodszego pokolenia. Pamiątkowe portrety wykonane tabletem, elektroniczne podpisy pod dokumentem założycielskim Księstwa czy kurs nalewania piwa z ogromnego tanka – to te najpopularniejsze. Miłośnicy złotego trunku tłumnie odwiedzali także jarmark piwny i podziwiali kolekcje birofilskie. Więcej informacji na www.ksiestwopiwne.pl. (s)
Wróć

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl