Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

Sport

dodane 02.09.2013

Wyjazdowa niemoc przełamana

[Sosnowiec]

 

Po dwóch wyjazdowych porażkach piłkarze Zagłębia wreszcie zapunktowali w meczu na boisku przeciwnika. W sobotę sosnowiczanie zremisowali 1:1 z Bytovią Bytów.

Spotkanie fatalnie rozpoczęło się dla naszych graczy, gdyż już po pięciu minutach rywale prowadzili. Na całe szczęście w 29 minucie punkt zdobył Łukasz Tumicz, dla którego był to pierwszy gol w naszych barwach.


Zarówno do momentu wyrównującego trafienia jak i potem nasz zespół miał kilka sytuacji bramkowych, ale ostatecznie żadnej z nich nie udało się zamienić na bramkę.- Chcieliśmy wreszcie zapunktować na wyjeździe. Bytovia to solidny rywal, w ubiegłym sezonie byli o krok od awansu, ale pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę, że w trudnym momencie umiemy się zebrać. Bramka cieszy, bo napastnik jest od tego, a ja długo nie mogłem się wstrzelić, ale w końcu się udało. Choć trzeba szczerze przyznać, że sam mogłem mieć dorobek bramkowy większy. Mieliśmy okazje, mogliśmy wygrać. Szkoda, ale z drugiej strony trzeba szanować każdy punkt - mówił po meczu strzelec bramki dla naszej drużyny Łukasz Tumicz.


Dobrą wiadomością, oprócz punktu i debiutanckiego gola Tumicza, jest powrót do składu Tomasza Szatana, który w lidze w tym sezonie jeszcze nie grał po tym jak doznał kontuzji w meczu z Wartą Poznań w Pucharze Polski. Przeciwko Bytovii Szatan zagrał ostatnie dwanaście minut. Niestety w meczu nie zagrał Adrian Marek, który dołączył do szerokiego grona graczy kontuzjowanych.


- Jeśli chce się myśleć choćby o punkcie w meczu z drużyną taką jak Bytomia, to trzeba walczyć od początku o wygraną. I mój zespół to czynił. W pierwszej połowie, poza okresem straty bramki i kilkoma minutami potem dominowaliśmy na boisku. Po przerwie było już trochę chaosu z obu stron. Na pewno problemy kadrowe trochę sytuację komplikują, ale nie ma się co za siebie oglądać tylko trzeba grać. Ci, którzy dostają szansę na pewno zrobią wszystko aby ją wykorzystać - powiedział po meczu trener Mirosław Kmieć.


Po spotkaniu w Bytowie zespół został w trasie, bo już we wtorek czeka Zagłębie walka w Wejherowie w zaległym meczu z Gryfem.

(KP)

 

Bytovia Bytów - Zagłębie Sosnowiec 1:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Surdykowski 5., 1:1 Tumicz 29.
Zagłębie: Wieczorek - Grzesik, Jarczyk, Kursa, Ninkovic - Tylec, Grube, Matusiak, Sadowski (78. Szatan) - Tumicz (76. Domański), Jankowski.

Wróć Archiwum działu

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl