Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

W Zagłębiu

dodane 24.05.2013

Decyzja o centrach kształcenia odłożona na później

[Sosnowiec]

Centrów Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego, które miały powstać w miejscu kilku sosnowieckich zespołów szkół na razie nie będzie. Wczorajsza burzliwa sesja Rady Miejskiej w Sosnowcu zakończyła się zdjęciem z porządku obrad wszystkich punktów, w których głosowane miały być uchwały dotyczące zmian w sosnowieckim szkolnictwie. Mocno dyskutowaną kwestią była także uchwała dotycząca wprowadzenia na terenie Sosnowca programu zdrowotnego leczenia niepłodności metodą zapłodnienia in vitro. Podczas wczorajszej sesji ślubowanie złożyła także nowa radna, Danuta Gojna – Ucińska z PO. Zajęła ona miejsce w radzie po Janie Łakomskim.

 

Na razie nie będzie reformy oświaty na terenie Sosnowca, która miała polegać na przekształceniu kilku zespołów szkół w dwa Centra Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego. Tematyka zmian w szkolnictwie zdecydowanie zdominowała wczorajszą sesję Rady Miejskiej w Sosnowcu. Już na samym początku obrad o zdjęcie punktów z porządku sesji wnioskował m.in. Maciej Adamiec z klubu radnych Niezależni. – Chcielibyśmy zdjąć punkty o oświacie, bo ta sprawa była omawiana na komisjach wielokrotnie i dwa razy negatywnie opiniowana. Wszyscy są przeciwni, a jedyni którzy chcą takiej reformy to prezydent miasta i jego ekipa – przekonywał Adamiec.

 

Pomysłu centrów bronił sam prezydent Kazimierz Górski. – Te zmiany to chęć dostosowania szkolnictwa do naszych czasów. Centra dają szansę na istnienie dużych, pewnych szkół i pozyskiwanie dla nich dużych pieniędzy z Unii. Dyskutujemy jak uratować kilku dyrektorów i rady pedagogiczne, a nie jak przygotować młodzież do przyszłości zawodowej – przekonywał prezydent. I choć początkowo większość radnych zagłosowała za pozostawieniem punktów o zmianach w oświacie i poddaniu ich pod głosowanie, po przerwie zwołanej tuż przed rzeczonymi uchwałami sytuacja zupełnie się odwróciła. Podwodem było dostarczenie części radnych wyciągów z protokołów rad pedagogicznych, które zwołane zostały… zaledwie dzień przed sesją.

 

– Na podstawie otrzymanych protokołów nie da się stwierdzić, czy uchwały w poszczególnych szkołach podejmowane były zgodnie z prawem. Nie ma imiennych list nauczycieli, którzy głosowali na radach. W tej sytuacji apeluję do prezydenta, aby nie zajmować się uchwałami dzisiaj, gdyż jest to obciążone dużym ryzykiem, że zostaną one uchylone przez nadzór wojewody – powiedział radny Karol Winiarski. Zaproponował on równocześnie, aby w ciągu dwóch tygodni zwołać nadzwyczajną sesję RM i na niej przegłosować uchwały. Jednakże radni SLD uznali, że w tym roku szkolnym nie należy już w ogóle wracać do kwestii powstania centrów.

 

- Mamy do czynienia z niedoinformowaniem i konieczne jest wyjaśnienie pewnych kwestii. Uważam, że w niektórych przypadkach powinniśmy zacząć prace od podstaw. Dzisiaj przychodzi czas by odwlec decyzje w czasie i dopracować temat bardzo, bardzo dokładnie. Spotkać się z gronami nauczycielskimi i poznać opinię środowiska szkolnego, by wypracować jedno stanowisko – mówił w imieniu klubu SLD Tomasz Bańbuła. – Przez pół roku nie mieliśmy do dyspozycji opinii rad pedagogicznych. Nie zadośćuczyniono obowiązkowi ustawowemu w tej kwestii. Głosowanie dzisiaj wiązałoby się z łamaniem procedur. Pytanie: jaka jest granica braku kompetencji, ignorancji, jak wierzyć w merytoryczność zmian skoro biorą się za to ludzie, którzy nie umieją tego przeprowadzić? – powiedział w wystąpieniu klubowym PiS Tomasz Mędrzak.

 

Adam Wolski zarzucił kolegom z rady obłudę i hipokryzję z powodu nie zagłosowania już na początku sesji za wnioskiem opozycji o zdjęcie punktów z porządku obrad. – Po raz kolejny pan, pańscy urzędnicy i pani prezydent popełniacie fatalny błąd. Tym razem dobry w skutkach dla szkół, tylko nie powinniśmy się tak kompromitować. Może powinien pan w końcu poddać pod rozważenie wniosek o odwołanie pani prezydent, bo od kiedy jestem radnym nigdy nie zetknąłem się z czymś takim co dzieje się w oświacie – grzmiał Maciej Adamiec zwracając się do prezydenta Górskiego. Do ostatniej chwili pomysłu zwołania nadzwyczajnej sesji bronił wiceprezydent Arkadiusz Chęciński.

 

– Wczoraj do godzin wieczornych konsultowaliśmy się z ministerstwem czy uchwały nie będą zakwestionowane przez nadzór wojewody. Wszyscy obiecują promować centra w Polsce i pokazywać, że to w Sosnowcu po raz pierwszy zastosowano takie rozwiązanie. Jeśli będziemy czekać rok, to potem nie będzie takiej szansy. Tymczasem możemy być promowani w telewizji, pokazywani jako miasto, w którym po raz pierwszy szkolnictwo zawodowe odzyskuje należne miejsce. To szansa na ściągnięcie do nas młodzieży z Będzina, Dąbrowy i pozyskanie dodatkowych środków – przekonywał Chęciński.

 

Ostatecznie punkty dotyczące szkolnictwa zostały zdjęte z porządku obrad. O tym, czy zostanie zwołana nadzwyczajna sesja zdecyduje prezydent Kazimierz Górski. – Przepraszam, że po raz kolejny wyszła buta władzy. Nikt nie odpowie mi dlaczego rady opiniowały to wczoraj. Do szkół należało jechać wtedy gdy pomysł się pojawił. To co wczoraj zrobiono to policzek w kierunku tych ludzi. Nie uczymy się na własnych błędach. Zmiany mogą budzić wątpliwości, ale są jeszcze instrumenty by przekonywać. Powinien zostać podjęty dialog społeczny, a znowu nie zostało to zrobione – podsumował przewodniczący Rady Miejskiej Mateusz Rykała.

 

Sporo dyskusji wywołał wczoraj także punkt dotyczący uchwały w sprawie programu dofinansowującego metodę in vitro. Radny Jan Bosak na początku sesji wnioskował o jego zdjęcie z porządku obrad, argumentując, iż nie ma pewności co do zgodności uchwały ze wszystkimi przepisami prawa. Ponadto on oraz m.in. Tomasz Mędrzak zwracali uwagę, iż sosnowiecka propozycja dubluje program rządowy. – Dlaczego nie przeznaczyć tych pieniędzy na profilaktykę? Na propagowanie zdrowego trybu życia, który pozwala w przyszłości uniknąć problemów z zajściem w ciążę – apelował radny Bosak.

 

– Znowu wracamy do dyskusji ideologicznej. Panie radny Bosak, proszę mi wierzyć, że są takie schorzenia, w którym tylko metoda in vitro jest skuteczną, żeby zajść w ciążę. Takie, gdy to nie wina kobiety i żadna profilaktyka w szkołach nie ma wpływu na to, czy może ona mieć dzieci. Próbowaliśmy to panu wytłumaczyć na komisjach, ale nie chciał pan zrozumieć. Dzisiejsza dyskusja jest bezprzedmiotowa – stwierdził Maciej Ornowski. Ostatecznie punkt dotyczący programu leczenia niepłodności został poddany pod głosowanie. Za uchwało opowiedziało się 15 z 27 głosujących radnych. Podjęcie uchwały o in vitro zostało przyjęte brawami z sali.

 

Izabela Kieliś

Wróć Archiwum działu

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl