Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

W Zagłębiu

dodane 07.08.2013

„Ulotkowicze” kontra przechodnie

[Sosnowiec]

 

Czy święto, czy zwyczajny dzień pracy - zawsze są. W tunelu pod sosnowieckim dworcem PKP możemy spotkać wielu ludzi, którzy rozdają ulotki. Niektórzy przechodnie z grzeczności biorą reklamę po to, by za chwilę ją wyrzucić do kosza. Niektórzy naprawdę korzystają z informacji wręczanych prosto do ręki. Dla wielu jednak często natrętni „ulotkowicze” stanowią duży problem. Wtedy dochodzi nawet do ostrej wymiany zdań.

 

- Denerwuje mnie to. Kiedy idę ulicą, już z dużej odległości mówię osobie wręczającej ulotki: „Nie, dziękuję!”. Gdy po chwili mijam dokładnie tę samą osobę, ona znowu próbuje mi na siłę wetknąć ulotkę do ręki. I jak wygląda ulica Modrzejowska po godz. 18? Po całej ulicy są porozrzucane papierowe reklamy. Przecież ta praca nie ma sensu - denerwuje się jeden z przechodniów. Nie chce się przedstawić.

 

Są też inne opnie. Dla wielu sosnowiczan osoby, które rozdają ulotki to ciężko pracujący ludzie. Pani Marta, mieszkanka ścisłego centrum Sosnowca, uważa rozdawanie ulotek za dobrą pracę. - Po prostu młodzi ludzie zarabiają sobie na życie. To lepsze niż siedzieć na garnuszku swoich rodziców czy pić piwo na ławkach w parku. Zawsze z chęcią biorę te ulotki, czytam i zdaję na makulaturę. Każdego człowieka trzeba rozumieć. „Ulotkowicze” też cały dzień ciężko pracują i to jest nieprzyjemne, kiedy ludzie na nich krzywo patrzą albo głośno wyrażają swoje niezadowolenie.

 

- Proponowanie wręczenie ulotki przechodniom to nasza praca. Zarabiamy w ten sposób na wakacje. Widzę, że są osoby, które chętnie biorą ulotki i nawet pytają o szczegóły oferty. Niestety, zdarzają się wyzwiska ale na szczęście nie dzieje się to za często – mówi jedna z osób pracująca po kilka godzin dziennie w sosnowieckim pasażu pod dworcem PKP. Nie chce ujawniać swojej tożsamości. Wstydzi się swojej pracy, bo zdaje sobie sprawę, że dla wielu ten zawód jest irytujący.

 

Natalia Dobrożańska

 

 

Wróć Archiwum działu

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl