Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

Eko - wiadomości

dodane 11.04.2014

Nie ścinaj mnie, proszę!

[Sosnowiec]

„Nie ścinaj mnie proszę!” - kartka z taką prośbą, dzień przed planowaną wycinką, zawisła na jednym z sosnowieckich drzew przy ulicy Kierocińskiej. Pod topór razem z nim miało iść pięć pozostałych drzew. Wycięto wszystkie. Wielu mieszkańców jest oburzonych.


- 26 marca przy ulicy Kierocińskiej odbyła się planowana wycinka 6 drzew, ścięte zostały wyłącznie topole. Usunęliśmy je zgodnie z ostateczną decyzją prezydenta Sosnowca z dnia 16 stycznia tego roku - informuje Barbara Wieczorek, kierownik administracji Sosnowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Spółdzielnia zajmowała się wycinką drzew na osiedlowym skwerze pomiędzy blokami 20 a 24. - Drzewa zostały usunięte w trosce o bezpieczeństwo, zdrowie i mienie mieszkańców, jak również ze względu na liczne interwencje lokatorów - tłumaczy Barbara Wieczorek.

 

Jedna mieszkanka osiedla, przy którym odbywała się wycinka, o interwencjach lokatorów w sprawie potencjalnych niebezpieczeństw płynących z przeznaczonych do wycięcia drzew nie słyszała. - Nikomu te drzewa nie przeszkadzały, ani nie zagrażały - twierdzi dodając, że nikt mieszkańców nie pytał o zdanie w sprawie wycinki, jak również żadnych informacji o planowanej wycince lokatorom nie przekazano.


Przeczy temu kierowniczka administracji SSM, która twierdzi, że lokatorzy zostali wcześniej o planach zawiadomieni. - Mieszkańcy zostali poinformowani przez wywieszenie stosownych ogłoszeń o wycince drzew - utrzymuje.

Przeciwnicy dewastacji drzew są oburzeni. - Mały skwer zieleni pomiędzy blokami na naszym osiedlu straszy teraz pozostałościami po usuniętych drzewach. Zobaczcie, jak to teraz wygląda. Przecież takie duże drzewa, 1,5 m w obwodzie, muszą rosnąć minimum 30 lat. Kto zezwala na taką dewastację? - pyta mieszkanka osiedla przy ul. Kierocińskiej.

 

- Sosnowiecka Spółdzielnia Mieszkaniowa wnioskowała o wydanie zgody na wycinkę, zgodę tę otrzymała. Dlaczego? Ponieważ te drzewa były sadzone 40 lat temu, zapewne w tzw. czynie społecznym, kiedy to jeszcze nie stosowano zasady, iż topole sadzone są w towarzystwie innych drzew liściastych. Gdyby zostały zasadzone z innymi drzewami liściastymi, tak jak jest to robione teraz, to po wycięciu drzew przy ul. Kierocińskiej mogły by zostać inne, wolniej rosnące i przede wszystkim takie drzewa, które nie stanowią zagrożenia dla mieszkańców osiedla. Topole są drzewami bardzo szybko rosnącymi, dającymi dużo zieleni, drzewami ogromnymi i niestety kruchymi zarazem. Bardzo łatwo wyłamują im się konary, topola szybko się wypróchniania - odpowiada na zarzuty o niewłaściwie podjętej decyzji Bogumiła Zaród, kierowniczka referatu z sosnowieckiego Wydziału Ochrony Środowiska dodając, że wycięte drzewa były topolami nierodzimymi, drzewami nie posiadającymi nazwy, tylko oznaczonymi numerami.


- Zgodnie z ustawą o ochronie środowiska art. 86 pkt 10, nie pobiera się opłaty za usunięcie topoli o obwodzie pnia powyżej 100 cm, mierzonego na wysokości 130 cm, nienależących do gatunków rodzimych, jeżeli zostaną zastąpione w najbliższym sezonie wegetacyjnym drzewami innych gatunków - dodaje Bogumiła Zaród.

 

- Zobowiązani jesteśmy do nasadzeń zastępczych w ilości 6 sztuk drzew liściastych - potwierdza postanowienie sosnowieckiego UM Barbara Wieczorek, kierowniczka spółdzielczej administracji.


Na prośbę mieszkańców osiedla redakcja „WZ” skonsultowała gatunek ściętych drzew z Nadleśnictwem Siewierz, które potwierdziło, że drzewa te należały do rodziny topoli, a nie kasztanowców czy akacji, jak przypuszczali niektórzy z mieszkańców przy ulicy Kierocińskiej. Mimo to drzew im szkoda i apelują do władz miasta o rozwagę w wydawaniu zezwoleń na kolejne wycinki. Sosnowiczanie nie chcą żyć w betonowym mieście, nie chcą, aby zdrowe drzewa były ścinane. Nie chcą, aby redukowano im tereny zieleni. Niestety, do Wydziału Ochrony Środowiska wciąż wpływają liczne wnioski z prośbami o zezwolenia na kolejne wycinki na terenie Zagłębia.


Maja Żukowska

 


Wróć Archiwum działu

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl