Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

Sport

dodane 31.12.2015

Twierdza Słupsk zdobyta!

[Dąbrowa Górnicza]

Koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza sprawcami sensacji! W tym sezonie Energi Czarnych w jej hali Gryfia nie pokonał jeszcze nikt. Aż do środy, kiedy to po niezwykle emocjonującym starciu dąbrowianie posłali faworyta na kolana, triumfując 72:65!


W pierwszych minutach MKS ogrywał głównie Cheikh Mbodj, tylko on zdobywał punkty dla gospodarzy. Jednak od stanu 2:7 MKS wyszedł na… 11:7, po punktach Pawła Zmarlaka, akcji 2+1 Rashauna Broadusa, a także trójkach Marcina Piechowicza i Broadusa. Gdy chwilę później za trzy trafił też Przemysław Szymański było już nawet 11:18, ale tym samym odpowiedział Grzegorz Surmacz (14:18).


W drugiej odsłonie dąbrowianie zanotowali serię 7:0! Zasługa w tym walecznego Erica Williamsa i rzutu zza łuku Piotra Pamuły (14:25). Cheikh Mbodj poderwał miejscowych do ataku, ale Pamuła drugą trójką ostudził nieco ich zapał (22:32). W rozrysowanej przez Drażena Anzulovicia akcji, tuż przed przerwą piłkę w koszu umieścił Rashaun Broadus, ustalając wynik na 25:36. MKS zaskoczył zarówno zawodników, jak i kibiców ze Słupska, którzy gwizdami żegnali schodzących do szatni… sędziów.


Gorąco w Gryfii


Po powrocie na parkiet Przemysław Szymański trafieniem trzypunktowym powiększył przewagę MKS-u do czternastu oczek (25:39). Jednak wówczas goście przestali trafiać, a obudziła się Energa Czarni. Przypomniał o sobie Jerel Blassingame, Kacper Borowski błysnął akcją 2+1, a MKS notował wstydliwe 0:10 w połowie kwarty. Za moment emocji nie wytrzymał trener gospodarzy i został wyrzucony na trybuny za swoje żywiołowe dyskusje i protesty. Emocje, walka, chaos, kontrowersyjne gwizdki sędziowskie - tak wyglądała reszta trzeciej kwarty. Na dwa rzuty zza łuku Blassingame’a takim samym trafieniem zareagował Piotr Pamuła (41:47). Ostatecznie przed decydującą częścią spotkania MKS wygrywał, lecz już tylko trzema punktami (46:49).

Najpierw była trójka Rashauna Broadusa (46:52), ale po niespełna pięciu minutach gry był już prawie remis. Po kontrze wykończonej przez Folarina Campbella zrobiło się 54:55. Wprawdzie Williams dołożył oczko z wolnych (54:56), lecz i tak „zabawa” zaczynała się od początku… Kiedy Mantas Cesnauskis posłał „tróję”, dał Enerdze Czarnym prowadzenie (57:56), ale dynamicznym rajdem pod kosz odebrał je Rashaun Broadus, by trochę później dorzucić 2+1 (57:61). 2+1 Borowskiego i znowu tylko punkt (60:61)…


Finisz „po profesorsku”


Na dwie minuty przed końcem kontrę ze spokojem finalizuje Przemysław Szymański - jest 60:65, a miejscowi wykorzystują przerwę na żądanie. Walka, walka, walka… niczym o życie! Broadus ląduje na linii wolnych, trafia dwukrotnie (60:67), 1,24 na zegarze. W ostatniej minucie wytrzymał Sam Dower - 60:69. Przy 45 sekundach do końca Cesnauskis nie myli się za trzy (63:69). Emocje sięgają zenitu! MKS rozgrywa długą akcję, a kończy ją trójką Piotr Pamuła. Dąbrowianie nie mogą już tego przegrać, jako pierwsi w tym sezonie triumfują w Słupsku!


Damian Juszczyk

 

Energa Czarni Słupsk - MKS Dąbrowa Górnicza 65:72

(14:18, 11:18,  21:13, 19:23)

Energa Czarni: Blassingame 12, Mbodj 11, Surmacz 10, Cesnauskis 9, Campbell 8, Borowski 6, Seweryn 6, Mokros 3.

 

Wróć Archiwum działu

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl