Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

ARCHIWUM DZIAŁU: Eko - wiadomości

Nie jest źle, jak na początek?

dodane 10.07.2013
[Region] Na wtorkowym briefingu w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk, śląski wojewódzki inspektor ochrony środowiska Anna Wrześniak, śląski wojewódzki inspektor sanitarny Grzegorz Hudzik oraz zastępca dyrektora wydziału nadzoru prawnego Iwona Andruszkiewicz podsumowali obecny etap wdrażania nowelizacji ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach w województwie śląskim. W ich opinii nie jest najgorzej, zdecydowanie grosze zdanie na ten temat mają mieszkańcy wielu miast. Kontrowersji jest sporo wokół tego kto, ile i w jaki sposób płaci za wywóz odpadów, pretensje do ustawodawcy mają także samorządowcy i zarządcy.   Od dnia obowiązywania znowelizowanej ustawy Wydział Nadzoru Prawnego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego prowadzi codzienny monitoring. Na początek pod lupę poszło podpisywanie umów z firmami zajmującymi się wywozem odpadów, wyłonionymi w przetargach. - Spośród 167 gmin województwa śląskiego 138 gmin podpisało już umowy z firmami wywozowymi wyłonionymi w drodze przetargu – poinformował wojewoda Łukaszczyk. Spośród pozostałych 25 stosuje tzw. wariant przejściowy – dotyczy to m.in. tych gmin, gdzie trwają procedury odwoławcze bądź nowe zasady gospodarowania odpadami wprowadzono w drodze referendum, część ma umowy podpisać na dniach, a tylko 3 gminy nie przeprowadziły jeszcze przetargów. Zdaniem wojewody śląskiego wszystko zmierza w dobrym kierunku. - Nie ma gminy, w której by nie było odbioru odpadów w sposób ciągły, choć są takie miejsca, gdzie na przykład firma nie zdążyła na czas ustawić we wszystkich osiedlach nowych pojemników, ale to na pewno nadrobią, a są też sytuacje, gdzie początek obowiązywania ustawy nie był zgodny z harmonogramem zbierania przez firmę odpadów – uspokajał Zygmunt Łukaszczyk podkreślając, że wszystkie problemy związane z nowymi zasadami segregowania i odbierania śmieci powinny rozwiązywać lokalne samorządy. - To one są teraz właścicielami odpadów, to gmina pobiera opłaty i to gmina powinna dbać o to, by przy wdrażaniu ustawy było jak najmniej problemów - stwierdził.   Na przygotowanie do nowych realiów gminy miały półtora roku. Są m.in. zobligowane do odbioru i zagospodarowania odpadów zielonych, odpadów niebezpiecznych i wielkogabarytowych, a także usuwania odpadów z nielegalnych wysypisk. Ich obowiązkiem jest także poinformowanie w przejrzysty sposób mieszkańców, na jakich zasadach mają segregować śmieci. Niestety, wiele gmin ograniczyła tę edukacje do podania informacji na swoich stronach internetowych, zapominając, że nie wszyscy z internetu korzystają.   Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska i Sanepid będą na bieżąco sprawdzać, czy nowy system działa i jak działa, będzie też szukać przyczyn, gdy okaże się coś szwankuje. Już w trzecim dniu obowiązywania znowelizowanej ustawy instytucje te przeprowadziły kontrolę w każdej z gmin województwa, w wytypowanych ponad 1700 punktach. Sprawdzano m.in., czy została zachowana ciągłość odbioru odpadów komunalnych, czy zostały zapewnione pojemniki do gromadzenia odpadów komunalnych lub inne formy gromadzenia odpadów, np. w workach. Tylko w 8 proc. badanych punktów stwierdzono brak ciągłości odbioru odpadów komunalnych, w około 20 proc. miejsc brakowało pojemników lub innych form gromadzenia odpadów. Także ok. 20 proc. osób przyznało, że nie zna zasad selekcji odpadów. Podobna kontrola zostanie powtórzona w przyszłym tygodniu, natomiast po 16 lipca Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska przeprowadzi szczegółowe kontrole w gminach związane z wdrożeniem nowelizacji ustawy o porządku i czystości. Anna Wrześniak, śląski wojewódzki inspektor ochrony środowiska zapowiedziała, że wszelkie uchybienia ze strony gminy przy wdrażaniu ustawy można zgłaszać do Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska. Na gminy, które nie stosują się do zapisów znowelizowanej ustawy, śląski wojewódzki inspektor ochrony środowiska może nałożyć kary pieniężne w wysokości od 10 do 50 tys. zł.   Ponadto śląski wojewódzki inspektor sanitarny Grzegorz Hudzik poinformował, że nie ma w województwie zagrożenia sanitarno-epidemiologicznego, które mogło zostać spowodowane perturbacjami z wdrażaniem ustawy. - Gdyby takie się pojawiło, wojewoda ma prawo zarządzić odbiór odpadów na koszt gminy – stwierdził.   Na koniec okazało się, że nie bardzo wiadomo, co gminy z województwa śląskiego będą robić z odpadami biodegradowalnymi i tymi skrzętnie przez ludzi posegregowanymi. - W naszym województwie nie ma ani jednego zakładu, który by się zajmował wykorzystaniem tych odpadów. A nie można dopuścić, by zalegały one na składowiskach śmieci, bo nie o to przecież nam chodziło – przyznał wojewoda. Przyznał też, że może być problem z odpadami niebezpiecznymi, w wielu miastach bowiem załatwiono to w ten sposób, że powołano jeden punk selektywnej zbiorki odpadów. A ilu z nas będzie biegać na drugi koniec miasta, by oddać zużytą żarówkę, baterię czy papier faksowy, bo tych m.in. śmieci nie można wrzucać do żadnego z pojemników.   Trudno też wierzyć, że gminy wezmą się wreszcie za sprzątanie dzikich wysypisk w lasach czy na innych terenach, wykorzystywanych dotychczas przez liczne grono ludzi do pozbywania się swoich śmieci. Jak na razie zdarza się, że sterty odpadów zalegają po kilka dni w niektórych miejscach niemalże w samym centrum niektórych osiedli.   (Jag)

Zagłębiowskie rzeki w gronie finalistów Rzeka Roku 2013

dodane 05.07.2013
[Region, Powiaty]   W gronie 11 finałowych kandydatek pierwszego konkursu Rzeka Roku, organizowanego przez Klub Gaja, znlazły się dwie z naszego regionu. To Biała Przemsza płynąca pomiędzy Okradzionowem a Sławkowem oraz Warta mająca swoje źródła w zawierciańskiej dzielnicy Kromołów.   - Hasło konkursu: szukamy rzek, które budzą pragnienia, okazało się wyjątkowo trafne. Nadesłane zgłoszenia budzą pragnienia, aby wszystkie opisane rzeki zobaczyć osobiście. Niektóre zgłoszenia dotyczyły także rzek zagrożonych pogłębianiem koryta i innymi pracami, które mogą zniszczyć ich naturalny charakter i rozwijające się w nich życie. Te rzeki także budzą pragnienia, aby zapobiec tym działaniom i ratować je, tak jak czynią to autorzy zgłoszeń do konkursu, ich opiekunowie – podkreśla Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja.   O tym, która rzeka zdobędzie tytuł Rzeki Roku 2013 zadecydują internauci we wrześniu. Na stronie www.zaadoptujrzeke.pl zostaną umieszczone fotografie oraz opisy rzek i działań prowadzonych na rzecz ich ochrony i popularyzacji. Jedenaście finalistek jury wybrało spośród 49 zgłoszeń, nadesłanych z 10 województw: dolnośląskiego, łódzkiego, małopolskiego, mazowieckiego, opolskiego, podlaskiego, śląskiego, świętokrzyskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego. Autorami wszystkich zgłoszeń są osoby indywidualne, szkoły, placówki wychowawcze, stowarzyszenia społeczne i przyrodnicze, urzędy miast.   Pierwsza zagłębiowska finalistka, Biała Przemsza w Sławkowie, zyskała miano rzeki dla ekowędkarzy. Znajduje się na skraju aglomeracji górnośląskiej, dlatego z jej brzegów widać nie tylko drzewa, ale i kominy huty „Katowice” czy koksowni „Przyjaźń”. Grupa wędkarzy postanowiła, aby na rzece utworzyć miejsce bez prawa zabierania ryb – w imię ochrony przyrody i jej zasobów, z których należy racjonalnie korzystać nawet jeśli jest się wędkarzem. Zasada „no kill” obowiązuje na odcinku pomiędzy Okradzionowem a Sławkowem. To miejsce, w którym mogą rozwijać się pstrągi potokowe. Ze względu na zanieczyszczenia rzeki i brak naturalnych miejsc na tarło, ryby nie składały w niej ikry. Wędkarze ze Stowarzyszenia Przyjaciół Białej Przemszy w Sławkowie, którzy opiekują się rzeką, stworzyli więc dla nich sztuczne tarliska w okolicznych strumieniach. Eksperyment zakończył się sukcesem, bo pstrągi są, rozwijają się i składają ikrę. Zasada „no kill” przyniosła rzece wytchnienie, ale nie wiadomo, jak długo będzie akceptowana. Stowarzyszenie organizuje warsztaty i prelekcje z zakresu wiedzy o rzece i zwyczajach ryb, aby w ten sposób zmieniać ludzką świadomość z korzyścią dla Białej Przemszy, dla pstrągów, dla wszystkich, którzy naprawdę kochają rzeki.   Wartę w Kromołowie, drugą z naszych finalistek, nazwano rzeką, jak energiczna kobieta. Źródła Warty są najbardziej rozpoznawalnym miejscem Kromołowa, dziś zabytkowej dzielnicy Zawiercia, ale niegdyś osobnej osady, która prawa lokacji uzyskała aż 820 lat temu. Przybywają tu turyści i rowerzyści zwiedzający Jurę, i pielgrzymi najważniejszego sanktuarium maryjnego w Polsce – Jasnej Góry. Ale Warta to rzeka równie wyjątkowa dla całej Polski, jak Wisła. Tylko o niej, obok królowej polskich rzek, śpiewamy w hymnie narodowym. Ją, po Wiśle i Odrze, wymienił Jan Długosz. Łączy 5 krain geograficznych, 21 miast i 1400 wsi. Jej nazwa nawiązuje do wartkiego nurtu, który tworzy. Arkady Fiedler, polski podróżnik i pisarz, mówił o niej u źródeł: podfruwajka, a w jej dalszym biegu – zalotna, wysmukła kobieta. Dla kromołowian Warta jest symbolem i dumą. Z inicjatywy Samorządu Mieszkańców Dzielnicy Kromołów rozpoczęto prace zmierzające do upiększenia terenów wokół źródeł rzeki, przejrzystych z piaszczystym dnem, a także odkrycia źródła zachodniego, które znajduje się pod posadzką kapliczki św. Jana Nepomucena. A Kromołów wiele źródłom Warty zawdzięcza. To one zasilały Browar nad Wartą w Kromołowie, producenta piwa „Zdrój Warciański”, docenianego w Polsce i za granicą. Na źródłach Warty opierała się także „Warcianka” – Wytwórnia Wód Gazowanych. Ostatnio, kilka kilometrów od źródeł Warty zadomowiły się bobry. To znak, że rzeka jest coraz czystsza dzięki wybudowanej kanalizacji i rokrocznej akcji sprzątania jej koryta. Mieszkańcy Kromołowa chcą, aby źródła rzeki były bramą na Jurę w Zawierciu, a może również początkiem szlaku rowerowego poświęconego źródłom powiatu zawierciańskiego, w którym swój początek ma wiele rzek i potoków. Czy nasze laureatki mają szanse na tytuł Rzeki Roku 2013? Jeżeli we wrześniu jak najwięcej z nas włączy się w głosowanie, wszystko jest możliwe!   Konkurs Rzeka Roku służy nagłośnieniu przykładów społecznego zaangażowania i zainteresowania polskimi rzekami. Jest częścią programu Klubu Gaja Zaadoptuj rzekę, zachęcającego do poznawania i pielęgnowania dziedzictwa przyrodniczego, kulturowego i społecznego rzek i innych akwenów, który został dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.   (jag)

Lektorzy opowiedzą o nowym ujęciu

dodane 04.07.2013
[Jaworzno]   Jaworznickie wodociągi wstępnie uruchomiły nowe ujęcie wody pitnej „Piaskownia”. Ujęcie ruszy pełną parą we wrześniu br. Będzie je można zwiedzać, a o jego pracy będą opowiadać… dwaj lektorzy.   Budowa Stacji Uzdatniania Wody „Piaskowania” jest częścią projektu „Modernizacja i rozbudowa systemu kanalizacyjnego miasta Jaworzno – faza I”. Jego koszt to ponad 122 mln zł brutto, z czego 65 mln zł stanowi dotacja z Funduszu Spójności. Projekt współfinansowany jest przez Unię Europejską ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Oprócz ujęcia na terenie czterech osiedli Jaworzna: Górze Piasku, Długoszynie, Pieczyskach i Ciężkowicach, powstaje ok. 86 km kanalizacji, ponad 4 km sieci wodociągowej, 14 tłoczni i przepompowni. Dzięki temu blisko 13 tys. mieszkańców zyska możliwość wygodnego korzystania z sieci kanalizacyjnej, co będzie wiązało się z likwidacją uciążliwych i często nieszczelnych szamb, a to z kolei przełoży się na poprawę środowiska naturalnego oraz na jakość gleby i wód podziemnych. Jest to niezmiernie ważne dla obecnych i przyszłych pokoleń jaworznian.   - Zaplanowana faza rozruchu to czas, który pozwala na zapoznanie pracowników z pracą i obsługą wszystkich urządzeń układu technologicznego, który już teraz uważany jest za jeden z najnowocześniejszych - wyjaśnia Józef Natonek, prezes zarządu. - Został on wyposażony m.in. w czujnik substancji ropopochodnych, system do produkcji ozonu, lampy UV, filtry węglowe, czy kolumnę desorpcji – dodaje.   Na obiekcie zamontowano już wszystkie powyższe elementy, które wodę surową „zamieniać” będą w wodę zdatną do spożycia. Prowadzone są końcowe prace porządkowe i pielęgnacyjne wokół budynków oraz końcowe odbiory techniczne. Pełne uruchomienie ujęcia, które może produkować 10 tys. metrów sześc. wody na dobę, nastąpi we wrześniu. Ale to nie koniec informacji o ujęciu. Będzie je można… zwiedzać! Dzięki audio przewodnikowi skomplikowany proces poboru, uzdatniania i dystrybucji wody zostanie przedstawiony gościom w sposób nowoczesny i przyjazny.   Spółka dwa tygodnie temu zorganizowała casting na dwa potrzebne do przewodnika głosy. W kategorii na najlepszy głos chłopięcy zwyciężył dziewięcoletni Kacper Pacut, natomiast w kategorii na najlepszy głos męski Kamil Maliszewski, który ma lat 28. Obaj są mieszkańcami Jaworzna. Kacper jest uczniem drugiej klasy Szkoły Podstawowej nr 6. Interesuje się kulturą i muzyką. Lubi także oglądać programy naukowo-przyrodnicze. Natomiast Kamil z wykształcenia jest fizjoterapeutą. W wolnych chwilach realizuje swoją muzyczną i wokalną pasję w jaworznickim zespole bluesowym Jerry’s Fingers. Jak zgodnie twierdzą, na casting przybyli z ciekawości i po nowe doświadczenie.   - Jeśli chodzi o Kacpra, to byliśmy jednogłośni. To młody, odważny i ambitny chłopak, który jak na swój wiek dobrze operuje głosem. Sprawa natomiast skomplikowała się przy wyborze dorosłego, męskiego głosu, bowiem wszyscy uczestnicy zaprezentowali wysokie umiejętności lektorskie. Jednak ostatecznie zainteresował nas głos pana Kamila. Głęboki, ciepły tembr głosu, który świetnie zabrzmiał w zestawieniu z głosem Kacpra. To ostatecznie zadecydowało o naszym końcowym wyborze – wyjaśnia Sławomir Grucel, rzecznik MPWiK. Realizacja audio przewodnika nastąpi w studiu Fabryki Talentów jeszcze w lipcu tego roku. Następnie gotowe nagranie zostanie umieszczone na nośniku mp3. Każdy z odwiedzających nowe ujęcie wody „Piaskownia” będzie mógł indywidualnie wysłuchać rozmowy, a dokładniej dialogu pomiędzy dorosłym, a zainteresowanym wszystkim co nowe, chłopcem.   (PC)  

Kwiaty zamiast śmieci

dodane 21.06.2013
[Sosnowiec]     Taką nazwę nosi ogólnopolski projekt edukacyjny dotyczący segregacji odpadów, w ramach którego w czwartek 20 czerwca w Parku Sieleckim w Sosnowcu odbył się festyn „Mobilne Centrum Edukacji Ekologicznej Zielony Kontener”, organizowany przez Fundację Ekologiczną Arka. Sosnowieckie wydarzenie było finałem akcji realizowanej od roku, której adresatem są uczniowie szkół podstawowych.   W ramach programu członkowie fundacji Arka w roku 2012–2013 odwiedzili uczniów w dwunastu miastach. - Projekt jest naszym pomysłem autorskim. Ogromny kontener (KP-30), służący kiedyś do wywożenia śmieci, został zamieniony na miejsce edukacji ekologicznej. Ekspozycja jest zasilana „prądem ze słońca”, poprzez posiadany przez nas system modułów fotowoltaicznych, prądnic i akumulatorów żelowych. W naszym mobilnym centrum pokazujemy prezentację multimedialną, a wokół prowadzimy praktyczne warsztaty dotyczące segregacji odpadów oraz działań, które szkoła może prowadzić w tym kierunku – informuje Piotr Sokół z Fundacji Ekolgicznej Arka.   W sosnowieckim Parku Sieleckim odliczyli się uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 6 i 10 oraz przedszkolaki z „dwunastki”. Wszyscy ochoczo brali udział w prezentacji multimedialnej we wnętrzu kontenera oraz w warsztatach merytorycznych i praktycznych, takich jak układanie wielkich Eko-puzzli, planszowa gra ekologiczna „Segregujesz - zyskujesz”, czy gra „Eco memory”, poznając w ten sposób dobre praktyki w segregowaniu śmieci oraz zagrożenia związane z gospodarką odpadami. Było nie tylko edukacyjnie, to także świetna wspólna zabawa.   Piotr Sokół chwali uczestników czwartkowej akcji. - Z tymi szkołami spotkaliśmy się po raz kolejny. To młodzież mająca dużą świadomość ekologiczną, co cieszy, bowiem to oni będą z budować nową rzeczywistość proekologiczną – podkreśla. - Główny cel naszego projektu to zmiany postaw jego uczestników. Chodzi nam o to, by w głowach młodzieży zakwitały kwiaty zaangażowanych postaw i pogłębionej wiedzy, a nie zalegały śmieci błędnych nawyków i stereotypowych poglądów: „nic ode mnie nie zależy”. A mając do czynienia z tak uwrażliwionymi ekologicznie młodymi ludźmi, idziemy w swej edukacji dalej, zachęcając ich do podjęcia działań na rzecz ograniczenia konsumpcji. Tłumaczymy, co idzie za kolorowymi reklamami, jakie spustoszenie w lokalnym środowisku może uczynić niekontrolowana konsumpcja - wyjaśnia Piotr Sokół.   Projekt „Kwiaty zamiast śmieci”, w ramach którego organizowana jest akcja „Mobilne Centrum Edukacji Ekologicznej Zielony Kontener”, jest dofinansowywany ze środków Programu Operacyjnego Fundusz Inicjatyw Obywatelskich (PO FIO) oraz z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.   (red)      

Adoptowali rzeki, zdobyli nagrody

dodane 20.06.2013
[Region] Stowarzyszenie Przyjaciół Białej Przemszy w Sławkowie otrzymało nagrodę w kategorii „Najciekawsze przeprowadzenie działań” w 9. edycji ogólnopolskiego programu Zaadoptuj rzekę, organizowanego przez Klub Gaja. Oprócz sławkowskiego stowarzyszenia w tej grupie nagrodzonych zanalazło się Gimnazjum im. Jana Pawła II w Sobkowie (woj. świętokrzyskie) oraz Towarzystwo Przyjaciół Rzeki Łeby w Lęborku.   - Bardzo się cieszymy z tego wyróżnienia, tym bardziej, że konkurencja była duża, pojawiło się wiele interesujących projektów z calej Polski. Fakt, że zostaliśmy docenieni jest dla nas tym bardziej ważny, że jesteśmy prekursorami w budowie inkubatorów według projektu Józefa Jeleńskiego i, co ważne, mamy już wymierne efekty. Już drugi rok z rzędu obserwujemy plon naszej pracy. Późną jesienią podczas tarła przy ujściach strumieni, w których zainstalowane są inkubatory, gromadzą się dziesiątki pstrągów gotowych do tarła. Przyroda zaczęła sobie radzić – zamknął się cykl, tzn. pstrągi, które wykluły się z jaj osadzonych w inkubatorach, po kilku latach wróciły w miejsce swoich narodzin i złożyły ikrę na przygotowanym przez nas podłożu żwirowym. Ryby, które przyszły na świat właśnie w tych strumieniach, teraz wracają na tarło. Największe mają już blisko 50 cm – informuje Wojciech Żurawski, prezes Stowarzyszenia Przyajciół Białej Przemszy.   Stowarzyszenie, będące organizacją wędkarsko-ekologiczną, nastawione jest w swej działalności na ochronę zasobów przyrodniczych Białej Przemszy, w tym przede wszystkim na odbudowę naturalnych populacji poprzez tworzenie tarlisk oraz siedlisk pstrąga potokowego. - To właśnie wybudowane przez nas inkubatory pełnią funkcję sztucznych tarlisk dla pstrąga. Są zamontowane przy ujściowych odcinkach źródlisk i wywierzysk uchodzących do Białej Przemszy. Sprawne działanie inkubatorów pozwoliły na uzyskanie dzikiej populacji pstrągów, przystosowanych do lokalnych warunków i odpornych na choroby – wyjaśnia prezes Żurawski dodając, że stowarzyszenie zajmuje się także kontrolą i ochroną łowiska Biała Przemsza oraz ochroną czystości wody oraz brzegów Białej Przemszy.   Pozostali uczestnicy programu wśród wielu działań wymieniali m.in. zakładanie perlatorów na krany i ustawianie pojemników do magazynowania wody deszczowej (do wykorzystania w przyszkolnych i przedszkolnych ogrodach), wywieszanie etykiet i plakatów nawołujących do oszczędzania wody w toaletach, sprzątanie brzegów adoptowanych rzek i badanie czystości ich wód, wizyty w specjalistycznych laboratoriach i oczyszczalniach ścieków, przemarsze uliczne wzywające przechodniów do poszanowania wody. Nie tylko nad rzekami, ale także przy szkolnych i przedszkolnych kranach czy prysznicach w internatach ustawiano „kolejki po wodę” symbolizujące deficyt tego surowca. Gromadzenie szczegółowych informacji o wybranej rzece, rysunki, fotografie, wywiady z wędkarzami i mieszkańcami rozbudzały zainteresowanie obecnym stanem rzeki oraz chęcią jego poprawy.   - Sprawozdania z podjętych działań, które napłynęły na konkurs Zaadoptuj rzekę udowodniły, że społeczna ochrona rzek powiązana z poznawaniem ich walorów przyrodniczych, kulturowych i społecznych to długotrwałe działania w bardzo wielu obszarach – podkreśla Paweł Grzybowski, koordynator programu Zaadoptuj rzekę.   Dzięki 9. edycji programu w 2013 roku opieką objęto ponad 120 fragmentów rzek w 140 miejscach. Liczba uczestników programu przekroczyła 15 tys. 200 osób. Do konkursu, pod taką samą nazwą jak program, zgłoszono działania z ponad stu miejsc w Polsce.   Program Klubu Gaja Zaadoptuj rzekę zdobył w 2008 roku nominację do tytułu The Best Practice – najlepszego programu środowiskowego w Unii Europejskiej. Został dofinansowany ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.   (jag)  

Casting w jaworznickim MPWiK

dodane 20.06.2013
[Jaworzno]   Kilkadziesiąt osób zgłosiło się na casting do Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Jaworznie. Ci, którzy go wygrają, wezmą udział w nagraniu audio przewodnika po nowym ujęciu wody Piaskownia. To kolejny innowacyjny projekt jaworznickiego przedsiębiorstwa, które już nie raz zasłynęło w skali kraju oryginalnymi akcjami edukacyjnymi, popularyzującymi jego dzialaność.   Ujęcie Piaskownia budowane jest w Jaworznie w ramach projektu unijnego pt. „Modernizacja i rozbudowa systemu kanalizacyjnego miasta Jaworzno – faza I”. Będzie to nowoczesny obiekt, gdzie wykorzystywana technologia poboru i uzdatniania wody składać się będzie m.in. z kolumny desorpcji, filtrów piaskowych i węglowych, a także z systemu ozonowania wody oraz z lamp UV. I właśnie ta skomplikowana technologia ma zostać opisana i nagrana w formie przewodnika w sposób przyjazny i zrozumiały dla młodzieży.   - Wraz z ujęciem planujemy uruchomienie ścieżki edukacyjnej, która składać się będzie z kilku multimedialnych elementów, w tym z audio przewodnika – wyjaśnia Sławomir Grucel, rzecznik prasowy MPWiK. – W ten sposób pragniemy zainteresować najmłodszych mieszkańców tematem wody, sposobami jej pozyskiwania, uzdatniania oraz z metodami jej racjonalnego wykorzystywania w życiu codziennym – dodaje. Audio przewodnik zostanie nagrany na nośniku mp3. Każdy z odwiedzających będzie mógł indywidualnie wysłuchać rozmowy, a dokładniej dialogu pomiędzy dorosłym, a zainteresowanym wszystkim co nowe, młodym chłopcem. - Stąd pomysł, aby do realizacji samego nagrania zaangażować lokalnych artystów oraz mieszkańców naszego miasta. Postanowiliśmy zorganizować casting na dwa głosy męskie – pierwszy młody, dźwięczny chłopięcy, drugi dojrzały, melodyjny głos o nienagannej dykcji – wyjaśnia ideę pomysłu Grucel.   Przybyli na casting to większości mieszkańcy Jaworzna, zawodowo związani z organizacjami kultury, warsztatami artystycznymi, a także opiekunowie ośrodków szkolno-wychowawczych, którzy na co dzień „pracują” głosem. Wśród uczestników znalazły się też osoby, które miały już za sobą przygodę z radiem. Każdy z nich miał do wydeklamowania dwa teksty. Jeden przedstawiający „legendę o Jaworznie” oraz drugi, bardziej techniczny, z lekkimi pułapkami językowymi, odnoszący się do samego procesu uzdatniania wody. Mimo że przesłuchanie odbywało się w siedzibie MPWiK, realizowane było w pełni profesjonalnych warunkach, o co zadbali przedstawiciele jaworznickiej Fabryki Talentów: Basia Janyga oraz Roman Jońca wraz z pracownikami firmy VIS Media.   - Chociaż wszystkie głosy były wyjątkowe, oryginalne i różne od siebie, to na zwycięstwo mogą liczyć tylko dwa. Zwycięskie głosy poznamy już niebawem - zapowiada Katarzyna Klonek, koordynator projektów w VIS Media Sp. z o.o.   (red)    

Śmieci w Łazach od 1 lipca taniej!

dodane 14.06.2013
Wróć

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl