Do katowickiej galerii Marchołt zawitała wystawa sosnowieckiego artysty Dariusza Zawiązalca. Od 13 czerwca do końca lipca można oglądać „Opowieści Czarnego Lasu” w siedzibie Klubu Niezależnych Stowarzyszeń Twórczych przy ul. Warszawskiej 37.

Na wernisażu zaprezentowano ok. 20 grafik na drewnie, kilkanaście obrazów na kolorowych brystolach oraz niezwykłą pracę wykonaną na skórze. Kustosz wystawy, Katarzyna Kwiecień, wiedząc o fascynacji autora neofolkową muzyką, poprosiła skrzypaczkę Jolantę Ewę Gacką o uświetnienie imprezy jej występem. Celtyckie melodie i popularne polskie piosenki w irlandzkiej stylistyce były doskonałym tłem dla prac przedstawiających mężnych wojowników, ich namiętne wybranki i złowieszcze rytuały.

Za pomocą najzwyklejszych żelopisów oraz markerów Darek wyczarowuje niepokojące, mroczne sceny. Grafiki silnie oddziałują na wyobraźnię, niektórych szokują przez duża dawkę golizny i diabolicznych mar. Wbrew pozorom, członek Stowarzyszenia Twórców Zagłębia Dąbrowskiego nie jest wysłannikiem piekieł, tylko skromnym politologiem z Sosnowca. Przy tworzeniu czerpie garściami z mitologii nordyckiej, celtyckiej, fantastyki oraz słowiańskich podań. Jego przygoda z plastyką rozpoczęła się już w przedszkolu, jednak od czasu szkoły średniej tematykę rysunków zdominowały motywy fantasy. -Maluję, jak każdy, od dziecka, a od 4 lat tak „naprawdę”. Odkąd odkryłem drewno, na poważnie w to wsiąkłem – opowiada.

Po studiach Darek zdecydował się poświęcić cały swój czas i energię pasji. Doskonalił technikę, prezentował swoje prace w Internecie (warto zajrzeć na Black Forest Forge na Facebooku), nawiązał kontakty z innymi artystami. Dzisiaj z powodzeniem sprzedaje swoje dzieła - odbiorców ma nawet za oceanem! Na jego wystawy przychodzi wiele osób zaciekawionych jego fantasmagoriami, w tym spora grupka wiernych fanów i przyjaciół. Najbardziej wytrwali goście po wernisażach mają okazję dyskutować z autorem.  Tak było i tym razem – podczas wernisażu towarzystwo, w dużej mierze złożone z przedstawicieli sztuk wszelakich, zasiadło w ogródku przy galerii i do późna dzieliło się wrażeniami.

Kinga Cenkar