Informujemy, że na tej stronie stosujemy pliki cookies (tzw. ciasteczka). Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeśli chcą Państwo zmienić tę opcję, należy zmienić ustawienia przeglądarki dotyczące przechowywania i uzyskiwania dostępu do plików cookies w Państwa komputerze. Rozumiem komunikat.

Kliknij tu aby zamknąć powiadomienie.

Kultura

dodane 22.09.2015

Nie wszystko jest tylko czarne bądź tylko białe

[Sosnowiec]

 

Najnowsza propozycja sosnowieckiego Teatru Zagłębia to spektakl poświęcony świadkom Jehowy, a zatytułowany „Sala Królestwa”. Jego reżyserem jest Tomasz Śpiewak, znany między innymi ze współpracy z Remigiuszem Brzykiem przy takich głośnych sztukach jak „Korzeniec” czy „Koń, kobieta i kanarek”. Warto dodać, że omawiany spektakl to jego reżyserski debiut.

 

Tytuł nawiązuje do miejsca zebrań organizacji świadków Jehowy. Sala Królestwa jest obiektem użyteczności religijnej, służącym biblijnej działalności edukacyjnej prowadzonej przez świadków Jehowy i choć pierwsze takie obiekty zaczęły powstawać pod koniec XIX wieku ich nazwa pochodzi dopiero z roku 1935. Tematyka przedstawienia jest trudna. Świadkowie Jehowy budzili i budzą liczne kontrowersje. Przez jednych nazywani sektą, przez innych akwizytorami chodzącymi po domach. Podobno mają skuteczność lepszą niż CIA. Jest ich na świecie ponad 8,2 milionów.

 

Spektakl zbudowany jest z kilkunastu scenek rodzajowych z udziałem pani Doroty – w tej roli genialna Dorota Ignatjew – która zastanawia się nad przystąpieniem do zboru. Dorota rozmawia z braćmi i siostrami, a także z katolickimi księżmi. Zadaje pytania, drąży, ma wątpliwości. Największy problem ma oczywiście z zakazem transfuzji krwi. I choć przyznaje braciom rację w kilku aspektach, nie może pogodzić się ze śmiercią siostry Teodory (Edyta Ostojak) – poród wymagał cesarskiego cięcia, a to z kolei transfuzji krwi, której, ze względów religijnych i światopoglądowych, nie można było wykonać (zadziwiająca scena, w której w szpitalu zjawiają się „dobermany”, by pilnować i lekarza, by nie postąpił wbrew woli świadków, i pacjenta, by pod wpływem ostateczności nie zmienił zdania).

 

Dorota odwiedza także ośrodek w Nadarzynie, w którym w Biurze Oddziału funkcjonuje Służba Informacji o Szpitalach. Świadkowie Jehowy trzymają się Biblii jako podstawy wszystkich swoich wierzeń, za interpretację Pisma Świętego odpowiada Ciało Kierownicze , a jego tłumaczenie to tłumaczenie Nowego Świata. Wszelkie nauki wprowadzone przez Ciało Kierownicze obowiązują więc wszystkich świadków Jehowy jak właśnie sprawa transfuzji. Kwestie, które ich zdaniem nie zostały uregulowane w Piśmie Świętym, są pozostawione indywidualnej decyzji (osądowi własnego sumienia), ale – jak widzimy w spektaklu – nawet za palenie papierosów można być całkowicie wykluczonym ze zboru.


„Sala Królestwa” to także oszczędna, ale zadziwiająca scenografia i przede wszystkim znakomita gra aktorska. Świetne aktorstwo, trafnie dobrana obsada, dobra, przejrzysta reżyseria z konsekwentnie poprowadzoną myślą i czytelnym przesłaniem. Scenografię stanowią pomalowane na pastelowo ściany sali zebrań z samymi krzesłami i stojakiem na „Strażnicę”. Niezwykle pomysłowo wykorzystano także wieszaki z koszulami jako metaforę podziału składników krwi.

 

Postaci bywają przerysowane. Aktorzy przeistaczają się raz w „fanatyków o wypranych mózgach”, raz w inteligentnych rozmówców, których cechuje logika wypowiedzi oraz celna i szybka riposta. Pastelowe stroje. Grzeczne, uładzone, mdłe. Świadkowie mają się nie wyróżniać. Nie mogą być próżni. Muszą być przezroczyści, jednakowi, nie rzucający się w oczy. Zawsze uczynni i uśmiechnięci. Niemal plastikowi. Przerysowane są także postaci księży (w tych rolach Piotr Bułka i Zbigniew Leraczyk) – rozmawiają przy suto zastawionym stole i obowiązkowym czerwonym winie, a więcej niż merytorycznych argumentów w ich opiniach pojawia się osobistych uprzedzeń, typu „groby mają skromne i burzą mi uporządkowanie architektoniczne głównej alei na cmentarzu”.

 

Mimo niezwykle trudnego tematu, Tomasz Śpiewak w swym spektaklu zachowuje obiektywizm. Pokazuje, że nie wszystko jest tylko czarne bądź tylko białe. Że każda ze stron ma swoje racje i czasami naprawdę trudno zdecydować, po której stronie leży logika – jak w scenie rozmowy na temat przyjmowania krwi. Czy gdyby lekarz ze względu na twoją wątrobę zabronił ci pić alkohol, to znaczy, że mogłabyś go przyjmować dożylnie? – pyta Dorotę siostra Teodora. Widz może zatem – niczym Dorota właśnie – miotać się pomiędzy racjami obu stron, wiedząc jednocześnie od początku, że żaden wybór nie będzie do końca słuszny. Zakończenie „Sali Królestwa” w pewnym sensie daje jednak odpowiedź, ale każdy widz może zinterpretować ją po swojemu.

 

Po raz kolejny ekipa Teatru Zagłębia udowadnia, że nie tylko komediami Sosnowiec stoi. Że nawet najbardziej wymagający widz znajdzie w propozycjach teatru ze stolicy Zagłębia Dąbrowskiego coś dla siebie.

 

Magdalena Boczkowska


foto: Maciej Stobierski

 

Sala Królestwa” -  Teatr Zagłębia w Sosnowcu


reżyseria: Tomasz Śpiewak

scenografia i kostiumy: Anna Met

muzyka: Bartosz Dziadosz, konsultacje wokalne: Ewa Zug


Obsada:

Agnieszka Bieńkowska – siostra Bogumiła

Maria Bieńkowska – siostra Monika

Beata Deutschman – siostra Iwona

Dorota Ignatjew – Dorota

Edyta Ostojak – siostra Teodora

Michał Bałaga – brat Piotr

Piotr Bułka – brat Adrian / ksiądz

Zbigniew Leraczyk – brat Ryszard / ksiądz

Tomasz Muszyński – brat Daniel

Jaś Bieńkowski – chłopiec

Ivo Kołodziej – chłopiec


prapremiera: 27.06.2015

premiera: 18.09.2015

Wróć Archiwum działu

Alert

 

Jesteś świadkiem ważnego wydarzenia?
Urzędnicza bezmyślność dobrowadza Cię do szału?
Wiesz o czymś, co może zainteresować media?

 

Napisz do "Wiadomości Zagłębia": redakcja@wiadomoscizaglebia.pl

KONKURSY

 

PRACA

 

 

 

 

Adres redakcji:

"Wiadomości Zagłębia"
ul. Kilińskiego 43

41-200 Sosnowiec

e-mail: redakcja@wiadomoscizaglebia.pl