Po kilkutygodniowej przerwie Galerie sztuki polskiej w nowej siedzibie Muzeum Śląskiego znowu będzie można oglądać w pełnej krasie. Od 15 marca przestrzeń zostanie także wzbogacona o prezentację dzieł Józefa Brandta (1841-1915), jednego z czołowych polskich malarzy-batalistów.

– Aby zwiększyć komfort oglądania dzieł, w Galeriach sztuki polskiej poprawiono m.in. system informacji wizualnej, zmieniono miejsca zawieszenia niektórych obrazów w obrębie każdej sekwencji tematycznej, co pozwoli jeszcze lepiej oświetlić eksponaty i zobaczyć je z dogodnej perspektywy z każdego miejsca galerii – mówi nam Danuta Piękoś z Działu Promocji Muzeum Śl. – Wybrane obrazy Leona Wyczółkowskiego, Piotra Michałowskiego czy Józefa Chełmońskiego będą eksponowane wymiennie, w cyklu półrocznym, dzięki czemu wystawy będą bardziej różnorodne – wyjaśnia.

Galeria sztuki polskiej po 1945 roku zostanie wzbogacona o nieeksponowane dotychczas w muzeum dzieła Tadeusza Kantora, a w części prezentującej street art o prace  grupy Montsfur z Częstochowy, której dzieła znajdują się zarówno w prestiżowych galeriach, jak i w ulicznych zakamarkach oraz opuszczonych fabrykach. - Pasjonatów sztuki wideo na pewno zainteresują spotkania z artystami i krytykami sztuki w inaugurującej swą działalność w kwietniu „Akademii wideoartu”. Inspiracją do spotkań będą zaprezentowane po raz pierwszy w Muzeum Śląskim produkcje autorstwa Natalii LL, Józefa Robakowskiego, Zbigniewa Libery i innych znanych twórców – zaprasza D. Piękoś.

Do 17 lipca w Galerii sztuki polskiej 1800-1945 można będzie oglądać dzieła Józefa Brandta, artysty, który miał niezwykłą pamięć wzrokową oraz wyobraźnię filmowca. Unikalną cechą jego twórczości jest sposób patrzenia na zdarzenia jak na dynamiczne, kolorowe widowiska, co można zaobserwować na jednym z najbardziej znanych obrazów artysty „Niebezpieczna przeprawa” (na zdjęciu). Drugim prezentowanym dziełem jest pochodzący z prywatnej kolekcji portret konny Zbigniewa Horodyńskiego. Obraz powstał na zamówienie, w szczytowym okresie twórczości Brandta, który – jak mówiono – „wkładał więcej pasji w konia niż w człowieka”.

Teresa Stokłosa